Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 66.11km
  • Czas 02:11
  • VAVG 30.28km/h
  • VMAX 42.16km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 185 ( 93%)
  • HRavg 154 ( 78%)
  • Kalorie 2457kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwartkowe wariacje w Arkadach z Grzegorzem.

Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 0

Wczoraj byłem na koncercie zespołu VADER we wrocławskim klubie Madness... :D :D :D Wróciłem dość późno, bo około 23:45 i zanim się wykąpałem itd. to położyłem się spać około 1:00. Mało spałem i dziś czułem się zmęczony. Wiedziałem, że trening nie będzie wybitny. Zresztą w weekend 2 etapy pierwszy raz w tym roku na szosie więc zakładałem wytrzymałość przeplataną lekką siłą. Spóźniłem się lekko na zajęcia jakieś 15 minut :( i totalnie nie z mojej winy - winda się zepsuła w robocie i zanim podzwoniłem i pozałatwiałem temat, to kwadrans uciekł. Szlag! :/ No nic, wpadłem, szybkie rozciąganie i heja. Expresowa rozgrzewka i szybki wariant 3+3+3 i 3 w blokach. Rozgrzany właczyłem się do zajęć. Waraicje na temat siły i wytrzymałości to to co planowałem i fajnie się złożyło. Po "Master Class" zacząłem własny treningi i skupiłem się na wytrzymałości. Zmęczenie i brak snu dawało mi się we znaki bo następne 30 minut przejechałem w pulsie 140-145 i to i tak musiałem się co jakiś czas "napędzać" w blokach, bo spadało poniżej 140HR... :D Dawno już tak nie miałem. Ostatnie 20 minut jednak się zmusiłem, podkręciłem tempo i przejechałem w pulsie 150-153. Następne 10 minut zrobiłem ćwiczenie po 70 sekund "na jedną nóżkę" 6 razy na każdą, rozjazd, rociąganie i do domu. Uff. :)

Grzechu był dziś też ze mną na treningu. Wpadł dużo później i jechał swój trening. Został jeszcze potem na następną godzinę, kiedy ja już się zwijałem. Pogadaliśy trochę ale nie udało mi się go przekonać do uczestnictwa w naszej niedzielnej inauguracji. Na pewno będziesz Grześ następnym razem. Spox.

W szatni spotkałem jeszcze Artura. Pogadaliśmy chwilę, o sobotniej i niedzielnej ustawce. Szykuje się MEGA inauguracyjny weekend tej jesieni. EXTRA! Do zobaczenia już w sobotę na szosie. Wreszcie! :D

Lo (do 140HR) - 13:59
In (141HR - 169HR) - 1:45:49
Hi (od 170HR) - 10:59

Spalono: 0,28kg.




  • DST 63.14km
  • Czas 02:10
  • VAVG 29.14km/h
  • VMAX 41.14km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 192 ( 97%)
  • HRavg 164 ( 83%)
  • Kalorie 2261kcal
  • Podjazdy 790m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

SIŁA... Uff... Jest moc! 192HR!

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 2

I znów pot i znój w TopGym ale dziś fajnie, bo motywację podkręcał Grzechu i Marcin, który pojawił się niespodziewanie koło 18:00. W założeniu była SIŁA i tak też zrealizowałem trening. Rozciąganie, rozgrzewka i standard 5+5 i 15 wytrzymałociówki, a potem 5 w blokach i kontrolnie bez problemów 192HRMax. Grześ był świadkiem. :D Na początku trudno mi się jechało, niby lekko ale ciężko. Rower jakoś ciężej chodził. Chyba znów kogoś ręcę świeżbiły i coś pokręcił, ech... Po klasyce zaczałem jechać nasz standardowy układ siły jaki zawsze w soboty jechaliśmy razem. Na początek interwały siłowe 5+3, 6+3 i 7+3, a potem drabinka 2+2+2+2 i 2 w blokach od X+6 do X+10, drabinka 5 x 1+1 siodło/bloki od X+6 do X+11 i na koniec 12 x 30 sekund siodło/bloki od X+5 do X+16!!! :D Mega ciężko było na koniec ale fajnie. 4 minuty odpoczynku i powtórka układu interwały siłowe 5+3, 6+3 i 7+3 ale na koniec 3 minuty w blokach ponad 180HR. Rozjazd 5 minut, rozciąganie i do domku.

Zwiększyłem znów intensywność treningów od dziś, co widać od razu po czasie spędzonym w strefie HI - prawie 40 minut. Dodatkowo średnia pulsu z całego treningu wyszła 164HR co już dawno tak nie miałem, ale naprawdę ostro dziś tyrałem. Zresztą Grześ i Marcin też. :)

A tu na deser, wspólna fotka z dzisiejszego treningu - od lewej Marcin "Merxin", ja "Castor Troy" i Grzegorz "Gr3gory":



Waga po treningu: 63,5kg
Waga rano na drugi dzień: 64,2kg

BMI: 20,8

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 8:24
In (141HR - 169HR) - 1:24:36
Hi (od 170HR) - 36:40

Spalono: 0,29kg.


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 58.86km
  • Czas 02:01
  • VAVG 29.19km/h
  • VMAX 41.34km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 196 ( 99%)
  • HRavg 156 ( 79%)
  • Kalorie 1936kcal
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotna wytrzymałość = 196HR! :D

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0

Rano dosteję smsa od Grzegorza, że ma jakąś infekcję i odpuszcza trening. Szkoda, raz, że Grzesia, bo dopiero co niedawno się wyleczył z długiego przeziębienia, a dwa, że mnie czekał kolejny samotny trening. Nie mam już praktycznie motywacji na tym etapie przygotowań, kiedy do końca zostało 2,5 tygodnia, do samotnych jazd. :/ Ja sam także wysłąłem info rano do Piotrka, że jeszcze dla mnie za zimno i dziś nie będę na ustawce. Podobno za tydzień ma być17 stopni to w tedy już będę bankowo! :)

No nic, przyjechałem do TopGym, przebrałem się i zacząłem. Nastawienie -60% chęci, hehe. Rozciąganie, rozgrzewka i heja. Uzgodniłem sam ze sobą, że dziś wytrzymałość, bo raz, że w czwartek zrobiłem mocną siłę, a dwa, jak pisałem wyżej, mam już dość samotnych treningów... Klasyka do bólu: 5+5 i 15 wytrzymałościówki i 5 w blokach. Na początku niechęć ale po 10 minutach, kiedy rozkręciłem nogę jakoś poszło. W TV na sali mistrzostwa świata w biathlonie więc trochę popatrzyłem i jakoś szło. Niby niechęć, a szło mi nieźle. Pod koniec 15 minutowej tempówki poczułem, że, co aż dziwne, czuję się fizycznie doskonale i mam chęć zaatakować HRMax! Antynastawienie minęło jak ręką odjął! Szok, hehe. :) Początek w blokach spokojnie ale potem coraz mocniej i na koniec 4 minuty 190HR. Potem już jazda praktycznie na beztlenie i 196HRMax osiągnięte! :D Teraz, kiedy piszę te słowa, wiem, że mogłem mieć dziś nowego MAXA. Gdyby obok był ktoś, np. Grzegorz, miałbym jeszcze większą motywację, a tak "tylko" 196HRMax. W tym roku miałem najwięcej 195HR więc dziś osiągnąłem najlepszy wynik w tym sezonie! :)

Potem zrobiłem sobie 30 minut jazdy parą w układzie 15 x 1+1 - X+3 i X+4. Nastepnie 2 układy wytrzymałościowe 2+2+2+2+2, a potem 4 układy wytrzymałościowe 1+1+1+1+1. Na koniec 10 minut jazdy na "jedną nóżkę" po 1,5 minuty x 4, a potem 5 minut rozjazdu. Rozciąganie i do domu. Bardzo udany trening. Żebym mógł zawsze być tak zadowolony przed jak jestem po treningach, hehe. :]

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 12:37
In (141HR - 169HR) - 1:31:45
Hi (od 170HR) - 16:24

Spalono: 0,25kg.




  • DST 73.34km
  • Czas 02:30
  • VAVG 29.34km/h
  • VMAX 41.12km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 182 ( 92%)
  • HRavg 156 ( 79%)
  • Kalorie 2427kcal
  • Podjazdy 480m
  • Aktywność Jazda na rowerze

SIŁA = Rekordowo 3 Husarzy i Gr3gory w Arkadach! :)

Czwartek, 8 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 0

Arkady, jak co czwartek ale dziś rekordowo pod względem ilościowym i jakościowym obecnych na treningu osób z naszego kręgu = Suchy, P.o.s.t, Gr3gory i ja. Nawet nie spodziewałem się na "dzień dobry", że będzie taka frekwencja. Razem z Grzesiem byliśmy ustawieni już wcześniej, a Artur z Piotrem doszli po 1,5H i tak zrobiła się mocna "czwórka". Fajnie. Pogadaliśmy przy okazji trochę i zakopaliśmy pomysł z atakiem na Kłodzko w sobotę/niedzielę z uwagi na, z pewnością zaśnieżone i oblodzone szczyty w Górach Sowich. Na jakiś czas musimy te plany odłożyć. Zauważyłem, hehe, że w tym roku jeszcze wcześniej chłopaków "nosi" z rozpoczęciem sezonu na szosie, a przecież to dopiero 8 marca... :D W tamtym roku, co prawda udało się zrobić "Inaugurację" 12 marca, ale pogoda była, o 10 stopni wyższa i pełne słońce. Trzeba będzie uzbroić się jeszcze w cieprliwość i przepychać żelastwo na sali. :(

Trenig rozpocząłem od przygotowania roweru i rozciągania. Potem zrobiłem sobie króciutką rozgrzewkę i zacząłem wytrzymałościówkę. Klasycznie: 3+3+5 i 3 w blokach. Potem od razu z marszu włączyłem się do zajęć. Dziś Aneta zaproponowała wytrzymałość siłową - bardzo mi to pasowało, bo akurat miałem plan na siłę! :) Góra, dół itd. Ja cały czas jechałem dziś POD GÓRĘ. Równo 1H. Mozolnie ale z efektem. Kiedy była komenda góra to i ja w górę ale nonstop siła. 90 minut minęło błyskawicznie. Forma dobra, siła jest ale chyba troszkę za mało szybkości u mnie, tak mi się wydaje. Muszę nad tym trochę popracować. Przypomniałem sobie, że rok temu miałem podobne odczucia w tym okresie. Pierwszy wypad do Sobótki to potwierdził. Muszę lekko zmodyfikować trening i wprowadzić więcej interwałów szybkościowo-siłowych. Zacznę od soboty. W przerwie i podczas drugich zajęć zrobiłem sobie też górki z jedną przerwą 15 minut na szybkościówkę, bo po prawie 90 minuach siły nóżki bolały. :D Na koniec jeszcze jedna górka w układzie 5 x 2+1 i rozjazd, rozciaganie i do domu. Pogadałem jeszcze chwilę z Arturem i Piotrkiem, o ewentualnym weekendzie na rowerze ale coś mi się wydaje, że odłożymy do następnego weekendu z uwagi na pogodę... :/

BMI: 20,8

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 12:17
In (141HR - 169HR) - 2:01:42
Hi (od 170HR) - 16:50

Spalono: 0,32kg.


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 81.16km
  • Czas 02:25
  • VAVG 33.58km/h
  • VMAX 46.29km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 186 ( 94%)
  • HRavg 153 ( 77%)
  • Kalorie 2289kcal
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

CZWARTA :] 1H-godzinna jazda na czas + Gr3gory w obwodzie. :D

Wtorek, 6 marca 2012 · dodano: 07.03.2012 | Komentarze 0

Od rana miałem w głowie - "dziś trening" i nie powiem żebym na skrzydłach leciał do TopGym. Niestety, znużenie treningami bardzo mi już doskwiera. No nic. Trzeba napier... :/ Jedyna tylko myśl, że będzie Grześ, trzyma mnie w ryzach, bo wiadomo, jak się jedzie z kimś to zawsze lepiej psychicznie się zmusić. Poleciałem do klubu po robocie. Rozciąganie, rozgrzewka i w założeniu dziś wytrzymałościówka bez przeginania. Zacząłem od 5+5 i tak sobię jadę i myślę "kurna ale daleko do końca..." i komninuję jak zrobić trening. O dziwo, jedzie mi się bardzo fajnie i lekko. SZOK. Głowa mówi "odpuść", a nogi "niosą". Nie wiem jak to działa. No nic jadę i zaczynam 15 minut wytrzymałości. Kurcze no dobrze idzie. Pojawił się Grześ. Jest impuls. Myślę "może jazdę na czas"? Dobra. Jadę! Złożyłem się, spiąłem i heja. Jakoś dałem radę i CZWARTA godzinna jazda na czas zaliczona! :D Grześ bardzo mi w tym pomógł, nawet nie wiedząc, o tym ale samą obecnością inny zawodnik powoduje napływ niespożytych sił! :) Po czasówce, 1 godzina wytrzymałościówki, potem rozjazd, rozciganie i trening zaliczony.

W między czasie pogadaliśmy z Gr3gorym, o różnych sprawch i czas fajnie zleciał. Dobrze mi się z Nim trenuje. Cały czas "widzę" go w Husarii Szosowej jak kolejnego zawodnika ale decyzja jest po stronie Grześka. Miejsce dla niego jest zaklepane od dawna. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:06
In (141HR - 169HR) - 2:09:15
Hi (od 170HR) - 7:01

Spalono: 0,30kg.

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:06
In (141HR - 169HR) - 2:09:15
Hi (od 170HR) - 7:01

Spalono: 0,30kg.




  • DST 51.86km
  • Czas 01:45
  • VAVG 29.63km/h
  • VMAX 41.18km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 181 ( 91%)
  • HRavg 155 ( 78%)
  • Kalorie 1682kcal
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poniedziałkowe poty w Arkadach

Poniedziałek, 5 marca 2012 · dodano: 06.03.2012 | Komentarze 1

Dziś początek nowego tygodnia w cyklu przygotowań i zaliczony trening w Arkadach. Nie było nikogo ze znajomych. W założeniy było dziś "do 2 godzin" i plan zrealizowany. W całości pojechałem zajęcia "Master Class" z grupą spinningową. Zacząłem od mocnej i szybkiej rozgrzewki 3+3+3 i 2 - szybkościówka w siodle do 181HR. Potem już cały czas z grupą. Zajęcia bardzo zróżnicowane. Siła, wytrzymałość i tempówki. Odczuwalne zmęczenie po sobocie było widoczne. Ilość siły po ciężkim dniu w pracy oraz zjedzonych rzeczach również. Ogólnie trening zaliczam do tych średnio męczących. Jestem już umówiony z Grzesiem na jutro (na wtorek) do TopGym na siłę, więc nie było dziś sensu atakować maxów. Ogólnie trening bez historii. Przejechałem, zaliczyłem, zapomniałem. Tyle. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 7:47
In (141HR - 169HR) - 1:27:01
Hi (od 170HR) - 10:02

Spalono: 0,22kg.




  • DST 62.75km
  • Czas 02:06
  • VAVG 29.88km/h
  • VMAX 41.45km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 184 ( 93%)
  • HRavg 154 ( 78%)
  • Kalorie 2054kcal
  • Podjazdy 490m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siła w TopGym z Gr3gorym. :)

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 0

Tym razem nie z Marcinem, a z Grzesiem umówiłem się sobotni trening w TopGym. Marcin poleciał z Krzyśkiem, Suchym, Arturem i innymi do Sobótki i na Ślężę. Dla mnie jest jeszcze za zmino na takie harce. Spotkaliśmy się z Gr3gorym, o 8:00 w klubie i 8:15 już siedzieliśmy na maszynach. Zrobiłem sobie rozciąganie, rozgrzewkę i wytrzymałściówkę standard czyli 5+5+15 i 5 w blokach. Potem przeszedłem do zadań siłowych. Nie szło mi za dobrze dziś, bo po czwartkowych szaleństwach w Arkadach, w środę rano obudziłem się z porządnymi zakwasami w łydkach i miałem ten dyskomfort, że w czwartek ból mięśni się nasilił, a nie osłabł... ;) No nic. Rozkręciłem nogę i poszło. Pierw 30 minut na obciążeniu od X+6 do X+10, a potem układ "drabinkowy" czyli to samo co z Marcinem. Grzechu robił swój zakres ćwiczeń ale jechaliśmy razem i to było bardzo dla nas obojgu motywujące. Potem zrobiłem sobie wytrzymałościówkę i ze względu na ból mięśni, po 2:06H zakońćzyłem trening. Rozjazd, rozciąganie i do domu na weekend. Dzięki Grzegorz za wspólny trening.

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 8:43
In (141HR - 169HR) - 1:42:35
Hi (od 170HR) - 14:17

Spalono: 0,27kg.




  • DST 84.36km
  • Czas 02:50
  • VAVG 29.77km/h
  • VMAX 43.17km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 184 ( 93%)
  • HRavg 152 ( 77%)
  • Kalorie 2695kcal
  • Podjazdy 60m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

TOTALNA Wytrzymałościówka czyli Gr3gory znów atakuje! :P

Czwartek, 1 marca 2012 · dodano: 02.03.2012 | Komentarze 1

W czwartek, jak co tydzień - Arkady. Ale dziś to był specialny trening, bo po raz pierwszy od BARDZO długiego czasu, wynikającego z taki i innych przyczyn, spotkałem się z Grzegorzem alias Gr3gory! Uczucie bardzo fajne, bo bardzo Grzegorza lubię i szanuję, a dodatkowo jest świetnym kolarzem i trenig z nim to wielka przyjemność. Już wcześniej byliśmy umówieni na dziś - Grześ wreszcie załatwił sobie kartę Benefita Multisport - i tak jak było planowane, tak też się stało.

Wracając do treningu, to dziś spinning w grupie Master Class i na początek moja rozgrzewka i szybka wytrzymałościówka 3+3+3 i 3 w blokach. Rozgrzany właczyłem sie do grupy i heja! Ogólnie wytrzymałość i tempówki. Bez historii. Podczas trzeciej godziny zajęć, pogadałem z Kaśką, która też, jak się okazało startuje od tamtego roku w maratonach szosowych, i szuka klubu. Poleciłem jej stronę naszego teamu www.husariaszosowa.pl Obiecała, że zajrzy ;) Po treningu, rozjazd, rozciąganie i do domku na zupkę.

Grzegorz lekko ujechany ale nie ma się co dziwić, jak się miesiąc nie siedziało na rowerku. Za 2 tygodnie, wszystko wróci u niego do normy. Forma na sezon będzie! :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 14:19
In (141HR - 169HR) - 2:31:27
Hi (od 170HR) - 4:36

Spalono: 0,35kg.




  • DST 69.46km
  • Czas 02:20
  • VAVG 29.77km/h
  • VMAX 43.25km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 191 ( 96%)
  • HRavg 158 ( 80%)
  • Kalorie 2355kcal
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Totalna wytrzymałościówka - 191HR! :)

Wtorek, 28 lutego 2012 · dodano: 29.02.2012 | Komentarze 0

Po sobotnim maxie, odczuwałem lekki zmęczenie i delikatny ból mięśni w nogach ale nie było to dla mnie żadnym problemem żeby dziś siąść znów na rower. Gorzej z psychą, bo nie mam generalnie chęci do jazdy. Zmuszam się, a nie robię tego dla przyjemności. Do zakończenia sesji zimowego przygotowania zostały mi 4 tygodnie do końca marca. Dam radę ale wiem, że na pewno do 17 marca, czyli jeszcze prawie 3 tygodnie będzie ciężko. Potem pójdzie już z górki, bo nagroda jaką sobie obiecałem po zakończeniu cyklu już na mnie czeka... :D

Dziś zdecydowałem się, na pełną wytrzymałościówkę. Zacząłem od rozciągania i rozgrzewki, a potem do bólu oklepany standard czyli 5+5+15 tempówki i 5 w blokach. Tutaj bez żadnego problemu dojechałem sobie do 191HR i pociągnąłem tak około 1 minuty. Na chwilę wskoczyło 192HR ale, że było to przez 2 sekundy to nie brałem tego pod uwagę. Potem 2 minuty odpoczynku ale w zakresie X+3 i potem 30 minut jazdy "parą" czyli 1 minuta w X+4 (Lokomotywa) i 1 minuta X+3 (Wagonik). Potem od razu przeszedłem do układu 2+2+2+2 i 2 w górze. Na koniec każdej "dwójki" 15 sekund przyspieszenia-sprintu. 4 powtórki czyli razem 40 minut. Z automatu przeszedłem do układu 1+1+1+1 i 1 w blokach i to samo czyli na koniec każdej "minuty" 15 sekund przyspieszenia-sprintu. Razem 20 minut. I tak zaliczyłem 2 godziny. Następnie 10 minut tempówki w zakresie 144Hr_149HR i 10 minut "na jedną nożkę" po 90 sekund na każdą x 3. Rozciąganie i do domu na zasłużony odpoczynek.

I tak, jak już siadłem i rozkręciłem, to pojechałem ale sama wizja w głowie, że "mama dziś trening" to mnie poprostu podcina i tyle. Jeszcze 3 tygodnie...

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 11:25
In (141HR - 169HR) - 1:39:52
Hi (od 170HR) - 28:50

Spalono: 0,31kg




  • DST 93.86km
  • Czas 03:11
  • VAVG 29.48km/h
  • VMAX 41.25km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 186 ( 94%)
  • HRavg 154 ( 78%)
  • Kalorie 3096kcal
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

3:11:42h - Najdłuższy trening w cyklu przygotowawczym 2012! :)

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 2

No dziś to daliśmy do pieca razem z Marcinem tak, że teraz kiedy piszę te słowa (19:46 wieczorem) to nogi mi dalej pulsują... :D O 8:00 jak co sobotę spotkaliśmy się z Marcinem, wczoraj umówieni na ostrą jazdę SIŁOWĄ na maxa, czyliz założeniem 3 godzin ognia. Tak też się stało. Przygotowanie sprzętów, rozciąganie i rozgrzewka. Mamy ustalone, że pierwsze 30 minut każdy jedzie sam i sam się rozgrzewa w sposób jaki najbardziej lubi. Ja klasycznie 5+5 i 15 wytrzymałościówki + 5 w blokach ze 186HRMax. Nie szalałem dziś z tym, bo wiedziałem co mnie zaraz czeka. Dojechałem do tego poziomu bez spinania. Potem 2 minuty odpoczynku i heja! Pojechaliśmy zgodnie z wcześniej ustalonym układem czyli interwały Marcina / moja drabinka / interwały Marcina / moja drabinka / wytrzymałościówka. Dokładna specyfikacja:

Siłowy układ interwałowy Marcina:

- 5 minut interwał siłowy - obciążenie X+8 (ostatnie 3 minuty X+9) / 3 minuty odpoczynku
- 6 minut interwał siłowy - obciążenie X+8 (ostatnie 3 minuty X+9) / 3 minuty odpoczynku
- 7 minut interwał siłowy - obciążenie X+8 (ostatnie 3 minuty X+9) / 3 minuty odpoczynku
- 1 minuta interwał siłowy - obciążenie X+12 / 2 minuty odpoczynku

Moja "drabinka" siłowa:

- 10 minut = 2+2+2+2+2 - 5 x 2 minuty w siodle, obciążenie co 2 minuty w górę od X+7 do X+11. Na koniec każdej dwójki 15 sekund przyspieszenia, interwału szybkościowego - kasowanie ucieczki z peletonu. ;)
- 10 minut = 2+2+2+2+2 - 5 x 1+1 minuta w siodle / blokach, obciążenie co 2 minuty w górę od X+7 do X+11. Na koniec każdej minuty (w siodle i w blokch) 15 sekund przyspieszenia, interwału szybkościowego - kasowanie ucieczki z peletonu.
- 5 minut = 10 x 30 sekund na zmianę siodło bloki + obciążenie w górę co 30 sekund od X+7 do X+16(!!)

Po tej godzinnej serii, 5 minut luzu i JESZCZE RAZ to samo. :D I Marcin i ja zauważyliśmy za niedługo potem, że jakoś lepiej nam się jedzie, mimo zmęczenia tą drugą godzinę niż pierwszą. Pewnie dlatego, że wizja, że to już ta druga, końcowa seria dodała nam skrzydeł, hehe. Ciężko było. Nawet bardziej niż w pierwszej godzinie siły. Wiadomo - zmęczenie ale daliśmy radę. Na koniec po ostatniej "piątce" z mojej drabinki, Marcin na moją prośbę przygotował niespodziankę w postaci jeszcze jednej "piątki". Co 30 sekund obciążenie w górę przez 4 minuty, a w ostaniej minucie co 15 sekund w górę w blokach. Dało to na koniec rekordowe obciążenie X+18!!! Tak ciężko jeszcze nie miałem w tym cyklu. Dzięki Marcin! :D

Nastapiła długo oczekiwana przez nas chwila, czyli 30 minut wytrzymałościówki. Ktoś pomyśli, że debile, bo cieszą się, że po takiej dawce jeszcze 30 minut katorgi ale naprawdę to było jak nagroda. Przejechałą ją w średnim pulsie 147HR. Na koniec po 3 godzinach kręcenia, szybkie ćwiczenie polegające na jechaniu w siodle na jednej nodze po 90 sekund na nogę. 6 powtórek. Potem rociąganie i zasłużony odpoczynek. :)

Podczas jazdy zastanwialiśmy się chwilę ile dziś zrobiliśy przewyższenia w pionie i wyszło nam m/w około 1100 metrów na odcinku 80km. Ja wpisałem 860 metrów i myślę, że uczciwie tyle zrobiliśmy. Jest to rekordowy dla mnie i dla Marcina trening we tym cyklu przygotowawczym do sezonu 2012. W tamtym roku, 10 lutego 2011 raz zrobiłem 3,5 godziny ale nie będę go pobijał w tym roku, bo mam wrażenie, że pracuję mocniej niż rok temu (treningi ma krótsze czasowo ale technicznie i siłowo bardziej zaangażowane) i ujechałbym się za mocno. Bez sensu. Niedługo atak na szosę więc nie ma co się ujeżdżać.

Ciekawostka: Dziś spociłem się tak, że ilośc potu na posadzce wokół roweru była przogromna. W tym sezonie aż tak się nie spociłem. W domu więc szybko, zanim coś zjadłem i wypiłem wskoczyłem na wagę i wyszło, że od porannego ważenia jest mnie, o 3,1kg!!! Szok! To dużo jeśli wziąć pod uwagę, że minęło niecałe 5 godzin między ważeniami. Sprawdziłem sobie dziś poziom BMI i wyszło mi 20,8. Jutro idziemy zrelaksować się na basen. 60 minut ogólnorozwojówki, hehe. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 11:15
In (141HR - 169HR) - 2:42:26
Hi (od 170HR) - 17:44

Spalono: 0,40kg


Kategoria Trening Siłowy