Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 93.86km
  • Czas 03:11
  • VAVG 29.48km/h
  • VMAX 41.25km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 186 ( 94%)
  • HRavg 154 ( 78%)
  • Kalorie 3096kcal
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

3:11:42h - Najdłuższy trening w cyklu przygotowawczym 2012! :)

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 2

No dziś to daliśmy do pieca razem z Marcinem tak, że teraz kiedy piszę te słowa (19:46 wieczorem) to nogi mi dalej pulsują... :D O 8:00 jak co sobotę spotkaliśmy się z Marcinem, wczoraj umówieni na ostrą jazdę SIŁOWĄ na maxa, czyliz założeniem 3 godzin ognia. Tak też się stało. Przygotowanie sprzętów, rozciąganie i rozgrzewka. Mamy ustalone, że pierwsze 30 minut każdy jedzie sam i sam się rozgrzewa w sposób jaki najbardziej lubi. Ja klasycznie 5+5 i 15 wytrzymałościówki + 5 w blokach ze 186HRMax. Nie szalałem dziś z tym, bo wiedziałem co mnie zaraz czeka. Dojechałem do tego poziomu bez spinania. Potem 2 minuty odpoczynku i heja! Pojechaliśmy zgodnie z wcześniej ustalonym układem czyli interwały Marcina / moja drabinka / interwały Marcina / moja drabinka / wytrzymałościówka. Dokładna specyfikacja:

Siłowy układ interwałowy Marcina:

- 5 minut interwał siłowy - obciążenie X+8 (ostatnie 3 minuty X+9) / 3 minuty odpoczynku
- 6 minut interwał siłowy - obciążenie X+8 (ostatnie 3 minuty X+9) / 3 minuty odpoczynku
- 7 minut interwał siłowy - obciążenie X+8 (ostatnie 3 minuty X+9) / 3 minuty odpoczynku
- 1 minuta interwał siłowy - obciążenie X+12 / 2 minuty odpoczynku

Moja "drabinka" siłowa:

- 10 minut = 2+2+2+2+2 - 5 x 2 minuty w siodle, obciążenie co 2 minuty w górę od X+7 do X+11. Na koniec każdej dwójki 15 sekund przyspieszenia, interwału szybkościowego - kasowanie ucieczki z peletonu. ;)
- 10 minut = 2+2+2+2+2 - 5 x 1+1 minuta w siodle / blokach, obciążenie co 2 minuty w górę od X+7 do X+11. Na koniec każdej minuty (w siodle i w blokch) 15 sekund przyspieszenia, interwału szybkościowego - kasowanie ucieczki z peletonu.
- 5 minut = 10 x 30 sekund na zmianę siodło bloki + obciążenie w górę co 30 sekund od X+7 do X+16(!!)

Po tej godzinnej serii, 5 minut luzu i JESZCZE RAZ to samo. :D I Marcin i ja zauważyliśmy za niedługo potem, że jakoś lepiej nam się jedzie, mimo zmęczenia tą drugą godzinę niż pierwszą. Pewnie dlatego, że wizja, że to już ta druga, końcowa seria dodała nam skrzydeł, hehe. Ciężko było. Nawet bardziej niż w pierwszej godzinie siły. Wiadomo - zmęczenie ale daliśmy radę. Na koniec po ostatniej "piątce" z mojej drabinki, Marcin na moją prośbę przygotował niespodziankę w postaci jeszcze jednej "piątki". Co 30 sekund obciążenie w górę przez 4 minuty, a w ostaniej minucie co 15 sekund w górę w blokach. Dało to na koniec rekordowe obciążenie X+18!!! Tak ciężko jeszcze nie miałem w tym cyklu. Dzięki Marcin! :D

Nastapiła długo oczekiwana przez nas chwila, czyli 30 minut wytrzymałościówki. Ktoś pomyśli, że debile, bo cieszą się, że po takiej dawce jeszcze 30 minut katorgi ale naprawdę to było jak nagroda. Przejechałą ją w średnim pulsie 147HR. Na koniec po 3 godzinach kręcenia, szybkie ćwiczenie polegające na jechaniu w siodle na jednej nodze po 90 sekund na nogę. 6 powtórek. Potem rociąganie i zasłużony odpoczynek. :)

Podczas jazdy zastanwialiśmy się chwilę ile dziś zrobiliśy przewyższenia w pionie i wyszło nam m/w około 1100 metrów na odcinku 80km. Ja wpisałem 860 metrów i myślę, że uczciwie tyle zrobiliśmy. Jest to rekordowy dla mnie i dla Marcina trening we tym cyklu przygotowawczym do sezonu 2012. W tamtym roku, 10 lutego 2011 raz zrobiłem 3,5 godziny ale nie będę go pobijał w tym roku, bo mam wrażenie, że pracuję mocniej niż rok temu (treningi ma krótsze czasowo ale technicznie i siłowo bardziej zaangażowane) i ujechałbym się za mocno. Bez sensu. Niedługo atak na szosę więc nie ma co się ujeżdżać.

Ciekawostka: Dziś spociłem się tak, że ilośc potu na posadzce wokół roweru była przogromna. W tym sezonie aż tak się nie spociłem. W domu więc szybko, zanim coś zjadłem i wypiłem wskoczyłem na wagę i wyszło, że od porannego ważenia jest mnie, o 3,1kg!!! Szok! To dużo jeśli wziąć pod uwagę, że minęło niecałe 5 godzin między ważeniami. Sprawdziłem sobie dziś poziom BMI i wyszło mi 20,8. Jutro idziemy zrelaksować się na basen. 60 minut ogólnorozwojówki, hehe. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 11:15
In (141HR - 169HR) - 2:42:26
Hi (od 170HR) - 17:44

Spalono: 0,40kg


Kategoria Trening Siłowy



Komentarze
arturswider
| 08:31 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj Oj nie ma, nie ma. Ogień i ból! :D
gr3gory | 12:02 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj Nic tylko zacytować klasyka - "Nie ma lipy!!" :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]