Info
Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień20 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Styczeń9 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Wrzesień2 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Maj7 - 0
- 2017, Kwiecień9 - 0
- 2017, Marzec11 - 0
- 2017, Luty13 - 0
- 2017, Styczeń13 - 0
- 2016, Grudzień16 - 4
- 2016, Listopad9 - 2
- 2016, Październik4 - 0
- 2016, Wrzesień12 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Czerwiec2 - 0
- 2016, Maj6 - 0
- 2016, Kwiecień9 - 0
- 2016, Marzec3 - 0
- 2016, Luty10 - 6
- 2016, Styczeń19 - 12
- 2015, Grudzień14 - 0
- 2015, Październik1 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 2
- 2015, Sierpień10 - 6
- 2015, Lipiec12 - 6
- 2015, Czerwiec6 - 0
- 2015, Maj16 - 4
- 2015, Kwiecień13 - 6
- 2015, Marzec13 - 4
- 2015, Luty15 - 0
- 2015, Styczeń18 - 6
- 2014, Grudzień16 - 2
- 2014, Październik9 - 6
- 2014, Wrzesień10 - 4
- 2014, Sierpień4 - 4
- 2014, Lipiec7 - 6
- 2014, Czerwiec7 - 8
- 2014, Maj10 - 4
- 2014, Kwiecień4 - 4
- 2014, Marzec14 - 12
- 2013, Październik1 - 4
- 2013, Wrzesień5 - 6
- 2013, Sierpień10 - 8
- 2013, Lipiec12 - 14
- 2013, Czerwiec9 - 16
- 2013, Maj3 - 0
- 2013, Kwiecień10 - 32
- 2013, Marzec13 - 20
- 2013, Luty15 - 40
- 2013, Styczeń16 - 16
- 2012, Grudzień8 - 6
- 2012, Listopad6 - 14
- 2012, Październik14 - 18
- 2012, Wrzesień14 - 26
- 2012, Sierpień13 - 30
- 2012, Lipiec15 - 26
- 2012, Czerwiec14 - 13
- 2012, Maj12 - 8
- 2012, Kwiecień10 - 13
- 2012, Marzec15 - 16
- 2012, Luty14 - 20
- 2012, Styczeń15 - 28
- 2011, Grudzień15 - 12
- 2011, Listopad4 - 5
- 2011, Październik12 - 8
- 2011, Wrzesień14 - 11
- 2011, Sierpień15 - 3
- 2011, Lipiec12 - 2
- 2011, Czerwiec11 - 17
- 2011, Maj14 - 15
- 2011, Kwiecień12 - 24
- 2011, Marzec18 - 26
- 2011, Luty14 - 13
- 2011, Styczeń15 - 8
- 2010, Grudzień9 - 13
- 2010, Wrzesień5 - 4
- 2010, Sierpień5 - 5
- 2010, Lipiec5 - 7
- 2010, Czerwiec7 - 11
- 2010, Maj10 - 5
- 2010, Kwiecień8 - 24
- 2010, Marzec14 - 34
- 2010, Luty13 - 0
- 2010, Styczeń14 - 2
- 2009, Lipiec3 - 0
Trening Siłowy
Dystans całkowity: | 7946.11 km (w terenie 388.64 km; 4.89%) |
Czas w ruchu: | 281:35 |
Średnia prędkość: | 29.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.00 km/h |
Suma podjazdów: | 75486 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 191 (96 %) |
Suma kalorii: | 288436 kcal |
Liczba aktywności: | 150 |
Średnio na aktywność: | 60.66 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
- DST 39.07km
- Czas 01:41
- VAVG 23.21km/h
- VMAX 59.26km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 179 ( 90%)
- HRavg 152 ( 76%)
- Kalorie 1124kcal
- Podjazdy 726m
- Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
Szybka siła czyli 2 x Przełęcz Jugowska
Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 0
Gdyby nie to, że obiecałem Marcinowi, że pojedziemy w góry to bym chyba odpuścił. Obudziłem się rano z duzym bólem mięśmi dwugłowych... Wczoraj poszalałem i dziś przyszło zapłacić. No nic, wyszykowałem się i w drogę. Marcin punkt 8:00 czekał już u mnie pod blokiem, zapakowaliśmy się do auta i hej w drogę. Na miejscu w Pieszycach, szybka przebierka i "w górę". Lubię Góry Sowie ale dziś po 5km wiedziałem, że to nie mój dzień. Oczywiście na szczyt dojechaliśmy osobno ale Marcin coś mi tam jeszcze po drodze krzyczał, że idzie mu ciężko i że boli go lewe kolano. Na szczycie krótka wymiana spostrzeżeń i dogadujemy się, że zjedziemy i na dole ustalimy co dalej. Wjeżdżamy jeszcze raz. :] Tym razem całość razem, bez napinki. Gadamy i niepostrzżenie pojawił się szczyt. :D Na zjeździem mijamy ludzi z GVT i na dole ustalamy, że zawijamy do domy. Trening zrobiony.Tyle co wyjechaliśmy i zaczęło lać. Hehe, dobra decyzja. :D
Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 726 metry
- Maksymalna wysokość 810 m.n.p.m (Przełęcz Jugowska)
- Suma średniego nachylenia 5%
- Maxymalne nachylenie 5% (Przełęcz Jugowska)
- Suma spadków 726 metrów
- Suma średnich spadków - 5%
- Maxymalny spadek -5%
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 31:18
In (141HR - 169HR) - 6:54
Hi (od 170HR) - 1:00:55
Spalono: 0,36kg.
Odo: 6405km
High: 26018m
Top High: 810 m.n.p.m (Przełęcz Jugowska)
72,8...
- DST 73.45km
- Czas 03:09
- VAVG 23.32km/h
- VMAX 62.63km/h
- Temperatura 16.0°C
- HRmax 181 ( 91%)
- HRavg 146 ( 73%)
- Kalorie 2178kcal
- Podjazdy 1386m
- Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry Sowie 2014 - Po raz pierwszy! :)
Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 17.06.2014 | Komentarze 6
Zebraliśmy się w końcu na jakiś wypad w góry. Z uwagi na bliskość wybraliśmy Góry Sowie. Standardowo jak zwykle parking pod Biedronką. Spotkaliśmy się tam, o 10:00. Skład: Krzysiek, Paweł, Marcin i ja. Wiadomo było, że razem podjeżdżać nie będziemy - tzn. każdy swoim tempem. I tak też było. Wyjazd z parkingu, to tak naprawdę początek podjazdu na Przełęcz Jugowską. Fakt, że tam jest 1% ale potem robi się 2% i już nie jest tak fajnie na "dzień dobry", kiedy noga nie rozkręcona. Mój plan był prosty. Wjeżdżam na spokojnie pierwszy raz żeby w ogóle zobaczyć jak noga. Tempo między 19/18,5km/h. Pamiętam, że wjeżdżałem tu w maju 2013 pod 21km/h... :( No nic, życie. Wjazd na szczyt i zjazd. Na zjeździe mega ZIMNO. Drugi strzał podobny tylko już prędkość w zakresie 18,5/17km/h. Bez zmęczenia i sapania. Wjazd na górę i znów w dół. Znów MEGA zimno. Dobrze że zabrałem rękawki. :) Trzeci podjazd w zakresie 17,5/16,5km/h. Już lekko czułem nóżki i w jednym momencie poczułem osuw prądu... Dojechałem i w dół. Zjechaliśmy na parking. Banan, kanapka z dżemem i w drogę. Przed nami Przełęcz Walimska. Na dzień dobry Krzysiek z Pawłem jakoś dziwnie odjeżdżają w ich stylu, mimo sapania, że "dziś jeździmy razem" - klasyka. :D Marcin nie wiedział co go czeka ale ja wiedziałem, że będzie bolało. No i bolało. Sekcje pod 8% na agrafkach zrobiły swoje. Jak 3 razy wjeżdżałem na jugowską na siodle, tak tu musiałem momentami posiłkować się blokami. Na jednej z agrafek mijam Pawła - skapitulował i krzyknął, że musi odpocząć. Znając podjazd rozłożyłem siły i na szczyt wjechałem z uśmiechem na ustach, że to koniec na dziś męczarni. Na zjeździe znów zimno, ale wizja ciepłego samochodu i relaxu w domu dawała uśmiech na mojej twarzy. Niech żyją Góry Sowie! :)
Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 1386 metry
- Maksymalna wysokość 810 m.n.p.m (Przełęcz Jugowska)
- Suma średniego nachylenia 5%
- Maxymalne
nachylenie 8% (Przełęcz Walimska)
- Suma spadków 1386 metrów
- Suma średnich
spadków - 5%
- Maxymalny spadek -8%
Czasy w progach:
Lo (do 140HR)
- 52:08
In (141HR - 169HR) - 19:17
Hi (od 170HR) - 1:56:49
Spalono:
0,39kg.
Odo: 6206km
High: 24864m
Top High: 810 m.n.p.m (Przełęcz
Jugowska)
72,8...
- DST 85.64km
- Czas 02:46
- VAVG 30.95km/h
- VMAX 61.19km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 180 ( 90%)
- HRavg 163 ( 82%)
- Kalorie 2173kcal
- Podjazdy 751m
- Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
Park Krajobrazowy Doliny Bobru
Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 2
Pojechałem za Złotoryję. Wybrałem się z samego rana w sobotę, o 9:00. Trasę zaplanowałem dzień wcześniej. Jako, że nie znałem terenów, dość solidnie się przygotowałem, zapamiętując drogę z mapy na Gpsies. Wylot na Jerzmanice, kontra pod górkę i już jadę ładnym asfaltem na południe w kierunku na Nowy Kościół i Sędziszową. Jedzie się dobrze, tempo około 34km/h ale wiatr trochę niesprzyjający - ukośny z przodu. :/ Pod odbiciu w prawo na Sokołowiec zaczęły się wreszcie hopki. Do tego momentu droga była lekko pofałdowana. Skoki pod 4% i 5% co chwilę. Bardzo rwane tempo. Od dawna nie latałem po górkach i musiał się przestawić z jazdy po płaskim na teren pagórkowaty. Ciężko mi oceniać tempa podjazdów, bo nie miałem punktu odniesienia do innego kolarza ale myślę, że jest średnio. Sporo pracy przede mną w górkach. Za Rząśnikiem zaczął się jeden z dwóch głównych podjazdów tego dnia, na "Skałę" 463 mnpm. Non stop 5% i sekcje po 6%. Podjazd ze 2km. Fajny. Na zjeździe do Czernicy asfalt momentami fatalny. Ale był to jedyny kiepski odcinek na tej trasie. Reszta super. Kilka hopek i Wleń. Podjechałem do zamku na skale, ale rewelacji nie było. Nawrotka, zjazd i heja w kierunku na Bełczynę, gdzie czekał mnie drugi podjazd tego dnia. Sekcje 6% i momentami 5%. Jechało się nie najgorzej ale kiedyś było by dużo lepiej. Z Bełczyny na Sobotę, gdzie były świetne hopki ale wiatr z boku z lewej strony. Co mnie cieszyło, bo po skręcie w prawo w Sobocie, było już ciągle w plecy. Odcinek od początku Twardocic do początku Pielgrzymi bardzo mnie wytrząsł. Niby asfalt wydawał się równy ale mega trzepało. Dopiero na wjeździe na metę było super równo. Trening BARDZO udany! Na pewno tu jeszcze wrócę! :)
Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 751 metry
- Maksymalna
wysokość 463 m.n.p.m (Col Du Skała (za Rząśnikiem))
- Suma średniego nachylenia 2%
-
Maxymalne nachylenie 8% (Col Du Bełczyna)
- Suma spadków 750 metrów
- Suma
średnich spadków - 2%
- Maxymalny spadek -7%
Czasy w progach:
Lo
(do 140HR) - 6:14
In (141HR - 169HR) - 21:13
Hi (od 170HR) - 2:18:34
Spalono: 0,39kg.
Odo: 5788km
High:
22372m
72,8...
- DST 63.26km
- Czas 02:08
- VAVG 29.65km/h
- VMAX 41.12km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 184 ( 92%)
- HRavg 149 ( 75%)
- Kalorie 2021kcal
- Podjazdy 460m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Potop we Wrocławiu = Arkady...
Wtorek, 27 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0
W ciągu dnia planowałem jeszcze rowerek ale około 15:00 już na horyzoncie pojawiły się kłęby dużych chmur i już wiedziałem, że "Arkady, welcome to..." :/ Potem jak się okazało, to była ulewa roku. W ciągu 2 godzin spadło tyle deszczu co przez cały maj... Drogami lały się potoki wody. Mi też się oberwało jak dobiegałem po pracy na trening. MEGA deszcz. A na trening prowadził ten fajans, co nie umie i tyle. Przyjechałem, przejechałem i pojechałem do domy. :)
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 14:04
In (141HR - 169HR) 1:31:14
Hi (od 170HR) - 13:33
Spalono: 0,26kg
72,6...
- DST 54.89km
- Czas 01:48
- VAVG 30.49km/h
- VMAX 40.11km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 185
- HRavg 161
- Kalorie 1851kcal
- Podjazdy 420m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Siła i interwały u Anety.
Piątek, 28 marca 2014 · dodano: 28.03.2014 | Komentarze 0
I znów powrót do Arkad. Nie rozpieszcza nas pogoda tej wiosny. Śniegu zimą nie było - to super - ale wiosna też coś nie może rozwinąć skrzydeł i przygrzać jak należy. Na treningu wytrzymałość siłowa. Musiałem kilka razy mocno spinać pośladki żeby zrobić wszystkie powtórzenia z pełną mocą. Na początku i w trakcie zawsze boli ale później na końcu jest mega radość. Po treninigu rozciąganie i do domku.
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 6:13
In (141HR - 169HR) 1:05:55
Hi (od 170HR) - 33:59
Spalono: 0,24kg
70,4...
- DST 56.46km
- Czas 01:56
- VAVG 29.20km/h
- VMAX 43.11km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 186
- HRavg 151
- Kalorie 1957kcal
- Podjazdy 440m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Arkady - Siła u Arka.
Poniedziałek, 17 marca 2014 · dodano: 18.03.2014 | Komentarze 0
Dziś nastawienie na siłę. Konkretnie przywaliłem. Nie wydarzyło się nic ciekawego. Dużo siły, potu i walki ze sobą, bo jakoś dziś mi się nie chciało ale zrobiłem. Za oknem, mokro i zimno więc dalej walę po tym spinningu ale już mi trochę brakuje momentami zacięcia. Zauważyłem na pewno, że nie ujeżdżam się tak jak w poprzednich sezonach w okresie przygotowawaczym. To dobrze. Staram się różnicować treningi. Zauważyłem, że wreszcie wylał się garnek z potem, bo dziś lało się ze mnie kontretnie. Jeszcze 2 tygodnie temu też kapało ale mniej, hehe.
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 15:15
In (141HR - 169HR) 1:31:22
Hi (od 170HR) - 10:40
Spalono: 0,25kg
- DST 52.32km
- Czas 01:43
- VAVG 30.48km/h
- VMAX 41.12km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 186 ( 93%)
- HRavg 161 ( 81%)
- Kalorie 1804kcal
- Podjazdy 420m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Spotkanie po latach w Arkadach! :]
Sobota, 15 marca 2014 · dodano: 15.03.2014 | Komentarze 0
Wstałem rano, spojrzałem w okno i... kropi, mokro i wieje. No nic, spiąłem się i poleciałem do Arkad. Dziś zrobiłem siłę. Skorzystałem z godzinki na spinningu, bo tam w soboty jest jedna godzina, o 11:30, a potem reszta na rowerku na głównej sali. Przywaliłem dziś. Dociągałem końcówki podjazdów przyspieszając ostatnie 30 sekund zawsze do około 184HR. Sprawdzałem ile "spada" mi w ciągu minutu. Srednio 15 jednostek pulsu. W tamtym roku na wiosnę szło do 23 na minutę. Odbudujemy... :] Na roweku na sali zrobiłem sobie średnio ciężki podjazd - 30 minut na zmiany 1 siodło, 1 bloki. Było dobrze.
Kończę trening, rozciągam się, zabieram graty, idę ja Ci do szatni, a tu Piotruś Suchy sobie idzie z bidonikiem w ręku... :O Osz kur... co za radość w sercu! Poważnie. Nie widziałem go prawie rok, a w 2013 tylko raz udało nam się razem pokręcić. Przybita piona, a potem sporo pogadaliśy co i jak u nas. Schudł sporo skubany. :) Fajnie było popytać co tam u nas w "team'ie" i u wszystkich Was moim drodzy. :) Ugadaliśmy się na kontakt na trening na szosie. Bardzo miła niespodzianka na koniec treningu. :)
Czasy w progach:
Lo 140HR) - 3:53
In (141HR - 169HR) 1:20:10
Hi (od 170HR) - 20:51
Spalono: 0,25kg
- DST 127.96km
- Czas 05:22
- VAVG 23.84km/h
- VMAX 64.47km/h
- Temperatura 29.0°C
- HRmax 185 ( 92%)
- HRavg 158 ( 79%)
- Kalorie 3736kcal
- Podjazdy 2042m
- Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour The Góry Sowie - KORONA zdobyta!!! :D
Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 2
Dawno planowany wypad na Tour The Góry Sowie z Marcinem. Akurat miałem 2 dni wolnego w pracy więc nie było innej opcji. :)
Zaliczone w kolejności:
- Przełęcz Walimska z Pieszyc
- Przełecz Sokolec z Walimia
- Przełęcz Jugowska z Nowej Rudy
- Przełęcz Woliborska z Bielawy
- Przełęcz Srebrna Góra + Fort
- Przełęcz Jugowska z Nowej Rudy
Wszystkie podjazdy w dobrym treningoeym tempie. Na ostatnim podjeździe na Przełęcz Jugowską byłem już trochę zmęczony ale spoko.
Dzięki Marcin za wspólny wypad! :)
Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 2042 metry
- Masymana wysokość 805 m.n.p.m Przełęcz Jugowska
- Suma średniego nachylenia 4%
- Maxymalne nachylenie 11% (Fort - Srebrna Góra)
- Suma spadków 2071 metrów
- Suma średnich spadków -4%
- Maxymalny spadek -11%
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 1:30:58
In (141HR - 169HR) - 1:09:49
Hi (od 170HR) - 2:39:14
Spalono: 0,51kg.
Odo: 3452km
High: 15314m
69,4...
- DST 70.84km
- Czas 02:56
- VAVG 24.15km/h
- VMAX 64.74km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 186 ( 93%)
- HRavg 151 ( 75%)
- Kalorie 2109kcal
- Podjazdy 1243m
- Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
W Kluczborku deszcz - W Górach Sowich SŁOŃCE! Mała zmiana planów...
Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 2
Teraz krótko, reszta potem.
Pojechaliśmy z Marcinem do Kluczborka na maraton szosowy. Bardzo się nastawiłem na ten start. Miał to być mój wielki powrót... Niestety od Namysłowa zaczął padać deszcz i za nic nie chciał przestać dalej padać w Kluczborku... :( Koniec końców, po biciu się z własnymi myślami zrezygnowałem i pojechałem do Wrocławia. :[ Nie mogłem tego przeboleć więc w drodze powrotnej zadzwoniłem do Witka czy nie ma ochoty się "pościgać" - on natomiast wyskoczył z górami. OK - pasuje! :D O 12:30 ruszyliśmy z Pieszyc z pod Biedronki w kierunku przełęczy Jugowskiej. Zrobiliśmy ją 2 razy. Pierwszy raz od parkingu na Biedronce, a drugi tak jak chłopaki, od rozwidlenia w Pieszycach.
Pierwszy podjazd: Prędkość 18-19km/h. Końcowe 500 metrów 22,5km/h.
Drugi podjazd: Prędkość 19-20km/h. Końcowe 500 metrów 20,5km/h.
Po zaliczeniu podwójnego strzału, skierowaliśmy się na Przełęcz Walimską. Oj dawno tam nie byłem. Zapomniałem już jaki ma profil i co i jak. No i co? No i spoko. Dużo więcej odcinków, o nachyleniu 6% i 7%. Tych 7% było dość sporo. Na początko było ciężkawo ale po przyzwyczajeniu nóg do większych "skosów" poszło fanjnie. Będę chyba częściej wjeżdżał na Przełęcz Walimską niż na Przełęcz Jugowską. Najgorszy jest tylko ten cholerny odcinek 500 metrów z tą kostką... :/
Podjazd od kostki: 15-16km/h (odcinki 4%-5% - 17/18km/h).
SUPER trening! :)
Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 1243 metry
- Masymana wysokość 805 m.n.p.m Przełęcz Jugowska
- Suma średniego nachylenia 5%
- Maxymalne nachylenie 7% (Przełęcz Walimska)
- Suma spadków 1216 metrów
- Suma średnich spadków -5%
- Maxymalny spadek -7%
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - :
In (141HR - 169HR) - :
Hi (od 170HR) - 0:0:0
Spalono: 0,41kg.
Odo: 3254km
High: 13132m
69,7...
- DST 39.41km
- Czas 01:33
- VAVG 25.43km/h
- VMAX 57.68km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 187 ( 93%)
- HRavg 151 ( 75%)
- Kalorie 1172kcal
- Podjazdy 696m
- Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
2 x Jugowska treningowo i PEŁNIA szczęścia! :D
Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 4
Od dłuższego już czasu planowałem "ugryźć" górki i zaatakować stare dobre Góry Sowie, tak aby ruszyć temat górek w tym sezonie. Udało się dziś. Wczoraj zgadałem się z chłopakami i z Kaśką. Wszyscy mieliśmy dojechać na szczyt Przełęczy Jugowskiej, a Kaśka miała spotkać się z nami w Pieszycach i ruszyć na zestaw: 2xJugowska, 2xWalimska + jak czas pozwoli na jakiś deser. Dojechaliśmy punktualnie, Kaśka już czekała, szybki pitstop i już jedziemy w kierunku Przełęczy Jugowskiej. Nie wiedziałem czego mam się spodziewać po sobie, w tym roku największą górkę jaką robiłem to Przełęcz Tąpadło ;) więc nie powiem, że się nie obawiałem, o mój "występ". Kaśka jako kobieta zadziała na nas motywujaco ;) więc nie było opcji na luzik. I dobrze, bo założyłem sobie uczciwy trening.
Początek podjazdu od Pieszyc spoko 2% / 3%. Tempo spokojne, aby wejść w rytm podjazdowy. Potem jest trochę mocniej bo robi się 5%. Kontrolowałem cały czas nachylenie. Koło restauracji, przy pętli autobusowej, 3 fajne "agrawki" i wypłąszcza się do 4%. Na całej długości już nachylenie jest stałe między 4 i 5 procent. Więcej nie ma. Idziemy wszyscy razem. 19 z tyłu na kompakcie i 20,5km/h. Nie mówię, że jadę na luzie ale z zauważalnym zapadem mocy. Równo i w tempie. Na początku lekko się zadyszałem, puls m/w 183HR ale po jakimś km wyrównało się i spadło. Kaśka krzyknęła po kilometrze, że odpuszcza więc i nas dopadł brak motywacji, a tempo spadło do 18,5km/h. Tak już bez emocji dojechałem na szczyt. Marcina spotkaliśmy w międzyczasie na zjeździe ale chyba zawrócił, bo po jakiś3 minutach też zameldował się na szczycie. Krótka rozmowa i pojechał do Wałbrzycha, a my z Kaśką w dół na drugi strzał. Zawróciliśy przy pętli i tu nagle BUM i Kaście strzelił łańcuch... :/ Już wiedziałem, że nasz plan na kilka strzałów poszedł się jeb... :[ Kaśka była zła też ale zasugerowała, że się chwilę poopala abyśmy mogli sobie przynajmniej zrobić raz jeszcze jugowską. Dobre i to. Tym razem zacząłem w blokach na płycie ale po 3 pętlach wróciłem do młynka. Ten drugi raz pojechałem równo na całej długości - 19,5km/h na całym podjeździe. Puls w granicach 178-180. Na ostatnich 500 metrach zrzut na 19 z tyłu i 22km/h do samej końcówki. Zwrotka i w dół do Kaśki. Zjechaliśmy do Pieszyc, w samochód i zawiozłem ją do Dzierżoniowa.
Bardzo udany trening i w sumie to jakiś mały kamień spadł mi z serca bo nie jest źle, a nawet jest nieźle z dyspozycją w górach jeśli porównuję to co działo się niedawno na tąpadłach. :)
Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 696 metry
- Masymana wysokość 805 m.n.p.m Przełęcz Jugowska
- Suma średniego nachylenia 4%
- Maxymalne nachylenie 5% (Przełęcz Jugowska)
- Suma spadków 710 metrów
- Suma średnich spadków -4%
- Maxymalny spadek -5%
Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 18:24
In (141HR - 169HR) - 17:12
Hi (od 170HR) - 0:57:16
Spalono: 0,34kg.
Odo: 3184km
High: 11889m
68,8...