Info

Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień20 - 0
- 2018, Marzec6 - 0
- 2018, Styczeń9 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Wrzesień2 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Maj7 - 0
- 2017, Kwiecień9 - 0
- 2017, Marzec11 - 0
- 2017, Luty13 - 0
- 2017, Styczeń13 - 0
- 2016, Grudzień16 - 4
- 2016, Listopad9 - 2
- 2016, Październik4 - 0
- 2016, Wrzesień12 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Czerwiec2 - 0
- 2016, Maj6 - 0
- 2016, Kwiecień9 - 0
- 2016, Marzec3 - 0
- 2016, Luty10 - 6
- 2016, Styczeń19 - 12
- 2015, Grudzień14 - 0
- 2015, Październik1 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 2
- 2015, Sierpień10 - 6
- 2015, Lipiec12 - 6
- 2015, Czerwiec6 - 0
- 2015, Maj16 - 4
- 2015, Kwiecień13 - 6
- 2015, Marzec13 - 4
- 2015, Luty15 - 0
- 2015, Styczeń18 - 6
- 2014, Grudzień16 - 2
- 2014, Październik9 - 6
- 2014, Wrzesień10 - 4
- 2014, Sierpień4 - 4
- 2014, Lipiec7 - 6
- 2014, Czerwiec7 - 8
- 2014, Maj10 - 4
- 2014, Kwiecień4 - 4
- 2014, Marzec14 - 12
- 2013, Październik1 - 4
- 2013, Wrzesień5 - 6
- 2013, Sierpień10 - 8
- 2013, Lipiec12 - 14
- 2013, Czerwiec9 - 16
- 2013, Maj3 - 0
- 2013, Kwiecień10 - 32
- 2013, Marzec13 - 20
- 2013, Luty15 - 40
- 2013, Styczeń16 - 16
- 2012, Grudzień8 - 6
- 2012, Listopad6 - 14
- 2012, Październik14 - 18
- 2012, Wrzesień14 - 26
- 2012, Sierpień13 - 30
- 2012, Lipiec15 - 26
- 2012, Czerwiec14 - 13
- 2012, Maj12 - 8
- 2012, Kwiecień10 - 13
- 2012, Marzec15 - 16
- 2012, Luty14 - 20
- 2012, Styczeń15 - 28
- 2011, Grudzień15 - 12
- 2011, Listopad4 - 5
- 2011, Październik12 - 8
- 2011, Wrzesień14 - 11
- 2011, Sierpień15 - 3
- 2011, Lipiec12 - 2
- 2011, Czerwiec11 - 17
- 2011, Maj14 - 15
- 2011, Kwiecień12 - 24
- 2011, Marzec18 - 26
- 2011, Luty14 - 13
- 2011, Styczeń15 - 8
- 2010, Grudzień9 - 13
- 2010, Wrzesień5 - 4
- 2010, Sierpień5 - 5
- 2010, Lipiec5 - 7
- 2010, Czerwiec7 - 11
- 2010, Maj10 - 5
- 2010, Kwiecień8 - 24
- 2010, Marzec14 - 34
- 2010, Luty13 - 0
- 2010, Styczeń14 - 2
- 2009, Lipiec3 - 0
Trening Wytrzymałościowo-Siłowy
Dystans całkowity: | 29969.13 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1052:55 |
Średnia prędkość: | 30.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 182.00 km/h |
Suma podjazdów: | 160017 m |
Maks. tętno maksymalne: | 199 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 172 (86 %) |
Suma kalorii: | 968752 kcal |
Liczba aktywności: | 450 |
Średnio na aktywność: | 69.37 km i 2h 20m |
Więcej statystyk |
- DST 65.12km
- Czas 02:01
- VAVG 32.29km/h
- VMAX 44.13km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 188 ( 95%)
- HRavg 164 ( 83%)
- Kalorie 2194kcal
- Podjazdy 420m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Półgodzinna jazda na czas i wytrzymałość
Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 15.09.2011 | Komentarze 0
Dawno już nie robiłem sprawdzenia formy w ten sposób. Od dłuższego czasu chciałem już sprawdzić się podczas pół godzinnej bądź godzinnej jazdy na czas. Wreszcie miałem motywację. Trening rozpocząłem od rozciągania, rozgrzewki i szybkiej wytrzymałościówki 5+5 i rozpocząłem 30 minut jazdy na czas. Tempo ostre, średni puls 169HR. Na koniec zrobiem przyspieszenie i sprint - HR max 188HR. Odpocząłem 2 minuty i zacząłem robić interwały szybkośćiowe czyli 30/15. 7 powtórek. Ciężko. :D Noga dostała mocno w kość. Potem układ Combo na 4 i znów interwały szybkościowe. 7 powtórek. Na końcu 6 i 7 rundy czułem palące mięśnie. :) Odpoczynek i Combo na 4, a potem włączyłem się do zajęć. Przejechałem sobie z nimi jedną godzinę zajęć Fartlek. 3 podjazdy i dwie wytrzymałościówki szybkościowe. Na koniec rozjazd, rozciąganie i do domku. Jutro piątek i weekend! :)
Spalono: 0,28kg
- DST 60.93km
- Czas 01:59
- VAVG 30.72km/h
- VMAX 41.18km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 188 ( 95%)
- HRavg 164 ( 83%)
- Kalorie 2133kcal
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek jak każdy - Stacjonarka
Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 2
Pierwszy trening w tym tygodniu po długim wypadzie weekendowym rozpocząłem od rozciągania i rozgrzewki. Potem wytrzymałościówka w układzie 5+5+5 i 10, a potem 5 w blokach i max 188HR. Na początku czułem zmęczenie po weekendzie ale po kilkunastu minutach noga się rozkręciła i dalej już poszło łatwiej. Oczywiście całośćiowo czułem się bardziej zmęczony niż zazwyczaj ale umęczyłem się i przejechałem z pełnym zaangażowaniem. W tle grał Max Cavalera z chłopakami z Soulfly, a ja zrobiłem pierwszą partię interwałową 30 na 15. 7 powtórek. Ćwiczenie męczące ale bardzo rozwojowe. Potem 2 układy Combo na 4 i znów powtórka 30 na 15 8 razy. Uff. Ciężko było. :) Potem włączyłem się do zajęć i przejechałem z nimi Fartlek. Na koniec dałem sobie jeszcze siłę 20 minut pod górkę X+6/7/8, rozjazd, rozciąganie i do domu.
Spalono: 0,28kg.
- DST 201.27km
- Czas 06:49
- VAVG 29.53km/h
- VMAX 60.81km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 190 ( 96%)
- HRavg 141 ( 71%)
- Kalorie 7597kcal
- Podjazdy 1590m
- Sprzęt Felt F55
- Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny etap ponad 200km w mojej karierze! :)
Sobota, 10 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 2
Zdzwoniłem się z Tomkiem w piątek po południu u ustaliliśmy, że lecimy w sobotę na etap. Wcześniej Marcin zaproponował abyśmy wyruszyli z nim do Wrocławia z Wałbrzycha. Jako, że pojawił się jeszcze Marcin Natus, zdecydowaliśmy się, na przejechanie trasy Wrocław - Wałbrzych na rowerach. Wcześniej planowaliśmy przejazd pociągiem. Raniutko, o 8:30 spotykaliśmy się na skrzyżowaniu ul. Hallera i ul. Powstańców Śląskich, gdzie miał dołączyć jeszcze Emty13 i Wtd ale nie przyjechali. Ruszyliśmy we trzech. Wylot z Wrocławia i pierwsze km w spokojnym tempie około 30km/h. Za Tyńcem podręciliśy tempo i przelotowa wyszła 35km/h. Jechaliśmy z Tomkiem na zmianach po około 8km. Wiatr prawie nie wiał. Natus siedział na kole przez całą drogę, tłumacząc się, że zbiera siły na "górki". Ok, nie ma problemu. Za Świdnicą zwolniliśmy trochę, bo i tak byliśmy przed czasem. Pierwsza premia górska to podjazd do Wałbrzycha. Średnie nachylenie 5%/6%. Krótki ale fajny podjazd. Za szczytem, na odbiciu do zamku Książ, pauzujemy na chwilę i dzwonimy do Marcina żeby się już szykował. Dojeżdżamy do miejsca zbiórki w Wałbrzychu po okropnych dziurach. Nie lubię za to Wałbrzycha. Amba i tyle. Robimy mały bufet i ruszamy z Marcinem w kierunku Walimia. Na wylocie z miasta mały podjazd, a potem już odbijamy z głównej w lewo i wreszcie jest spokojna jazda. Teren pofałdowany. Jedzie się świetnie. Po małym podjeździe, długo zjeżdżamy w dół i po chwili, rozpoczynamy podjazd na przełęcz Sokolec. Podjazd jest długi ale łatwy. Tylko na końcu droga ma ponad 10% przez jakieś 500 metrów. Dojeżdżamy z Marcinem razem do szczytu. Maxymalne tętno 190HR. :) Podkręciłem na końcówce tempo i zrobiłem sobie tam interwał. Odstawiłem Marcina na około 200 metrów. Mało ale cieszy. :D Po chwili dojeżdża Tomek, a potem Marcin. Zjeżdżamy w dół i po chwili zaczynamy podjazd na przełęcz Jugowską. OD tej strony podjazd jest prosty i bez niespodzianek. Po chwili Natus mówi nam "do zobaczenia na szczycie" i zwalnia. Dojeżdża do nas na górę po około 8 minutach. My w trójkę razem dojeżdżamy do górskiej premii. Chwila na złapanie oddechu i w dół. Zjazd z przełęczy Jugowskiej zawsze jest BARDZO przyjemny. Asfalt jak stół. Prędkość średnia 56km/h. Czego chcieć więcej. :) W pieszycach zatrzymuje mnie jakiś kolarz w koszulce Bianchi. Prosi, o dętkę bo jego szlag trfił. Daję mu swoją. Zjeżdżamy dalej i lądujemy w Netto na najdłższy na tym etapie bufet. Posileni jedziemy przez Dzierżoniów w kierunku Wrocławia. Jest z wiatrem i prędkość wacha się między 40km/h, a 45km/h. Lubię to! :D Trasę jaką wracaliśmy do Wrocławia zaproponował Marcin. Droga fajna, asfalt ok i ruch niewielki. Na koniec była lekka zmarszczka podobna do przełęczy Tąpadło ale krótsza i o mniejszym nachyleniu. Zrobiliśmy ją na raz. Potem przez Nasławice, Ręków i Pustków Żurawski polecieliśmy na Wrocław. Zdecydowaliśmy, że wracamy przez Wysoką. Mi to pasowało bo chciałem przekroczyć po raz trzeci w życiu "magiczne" 200km. Natusowi już mniej, bo od dawna jechał na oparach ale wiedział, że jak nas odpuści to będzie wracał sam DUŻO dłuzej niż u nas na kole. Prędkość 33km/h do 36km/k i o 17:10 meldujemy się na ul. Borowskiej we Wrocławiu. Krótkie pożegnanie, gratulacje dla Natusa za życiówkę i do domku na pyszne spaghetti. :D
Spalono: 0,99kg
- DST 61.34km
- Czas 02:03
- VAVG 29.92km/h
- VMAX 41.15km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 190 ( 96%)
- HRavg 156 ( 79%)
- Kalorie 2255kcal
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Wytrzymałość, interwały i siła = MIX :)
Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 07.09.2011 | Komentarze 0
Kolejny trening bez Anety. Do dupy teraz jest. Nie pasuje mi ten układ z godzinami i tyle. Znów musiałem jechać sam przez około 1:20H czekając na zajęcia. Zacząłem jak zawsze od wytrzymałościówki w układzie 5+5+5 i 10 minut X+1. Jest dobrze. Potem 5 minut w blokach i 190HRMax. 2 minuty odpoczynku i zacząłem nowy trening zwany 30/15 czyli 15 sekund interwał szybkościowy i 30 sekund odpoczynku i tak w kółko. Ćwiczenie bardzo męczące ale fajne. Będę częściej to ćwiczył. Pierw pojechałem tak 5 minut i potem zrobiłem klasyczny interwał czyli 30+90+30+90 i 60 odpoczynku. Potem znów 5 minut 30/15 i znów interwał 5 minut. Potem 2 minuty odpoczynku i 2 układy Combo na 4. Zaczęły się zajęcia. Fartlek w dobrym stylu. Trochę gór ale dużo tempówek. Na koniec rozjazd, rozciąganie i do domu. :)
Spalono: 0,29kg.
- DST 62.11km
- Czas 02:03
- VAVG 30.30km/h
- VMAX 42.11km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 187 ( 94%)
- HRavg 165 ( 83%)
- Kalorie 2393kcal
- Podjazdy 360m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Wrześniowe zmiany w klubie...
Czwartek, 1 września 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 0
Kur.. ich mać! Zmienili we wtorki i czwartki godziny zajęć w klubie. W dupe. Teraz mi kurna nie pasuje tak jak do tej pory. Trzeba będzie coś pozmieniać od grudnia, od początku przygotowań do nowego sezonu. Dziś, praktycznie 1:20H jechałem sam. Nie lubię tych samotnych treningów. No nic. Przebrałem się, porozciągałem i na rowerek. Rozgrzewka 5+5+5 i 10 wytrzymałościówki, a potem zrobiłem sobie 4 cykle interwałowe 30sek+90+30 Combo na 2+90 i 30 luzu. Oj ostro było. Max Puls 184HR. Potem 3 minuty zjazdów i 2 układy Combo na 4. Potem zaczęły się zajęcia. Pierwsza godzina to interwały, hehe. Fajnie się złożyło. 5 powtórek interwałów siłowych. Na koniec rozjazd, rozciąganie i do domku. :)
Spalono: 0,31kg.
- DST 68.15km
- Czas 02:13
- VAVG 30.74km/h
- VMAX 41.16km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 194 ( 98%)
- HRavg 165 ( 83%)
- Kalorie 2497kcal
- Podjazdy 420m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
BARDZO udany trening - 194HR! :)
Wtorek, 30 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0
Jak na stan, 3 dni po szlifowaniu prawą stroną ciała asfaltu w gostyniu, to trening naprawdę udany. BARDZO udany. Ciekawiłem się jak będzie zachowywać się noga, i mięsień pośladkowy. Nic. Żadnych problemów. Trening, bardzo mocny, solidny, bez ściemniania. Rozciąganie, rozgrzewka 5+5+5 i 10 wytrzymałościówki. Na koniec 5 minut w blokach i na końcowy etapie 90 sekund w zakresie od 190HR do 194HR. :) Nowa prowadząca, Ania, okazała się całkiem fajna. Oczywiście daleko do Anety, bo jej nikt nie pobije ale nie jest źle. Włączyłem się do zajęć. Pierwsza godzina Fartlek, a druga Hill, czyli to co lubię. :) Pierwsza godzina była ostra. Wariacje siłowo-wytrzymałościowe. W przerwie 2 układy Combo na 4 i druga godzina zajęć. Siły cały czas w zapasie. Jechało mi się naprawdę super. Na Hillu dużo interwałów siłowych. Fajnie. Podobało mi się. Potem rozjazd, rozciąganie i do domu.
Spalono: 0,32kg.
- DST 61.15km
- Czas 02:01
- VAVG 30.32km/h
- VMAX 42.12km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 187 ( 94%)
- HRavg 162 ( 82%)
- Kalorie 2197kcal
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Znów lepsza forma! :)
Czwartek, 25 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 0
Po wtorkowych "męczarniach" ani śladu. Dziś normalne pulsy i dobra, rosnąca forma. Rozciąganie, rozgrzewka i heja na rower. Wyrzymałościówka 5+5 i 10+5 wytrymałościówki. Potem siła czyli 3 górki ze zjazdami. W przerwie 2xCombo na 4 i znów wariacje na temat siły i wytrzymałościówki. Podzieliłem dziś trening na równe sekcje siłowe i wytrzymałościowe. Na koniec dałem ognia - 10 minut ostro w górkę "pół na pół" czyli sekcje góra / dół po 30 sekund i maxymalne obciążenie X+10. Na koniec rozciąganie i do domku.
Spalono: 0,29kg.
- DST 59.14km
- Czas 01:58
- VAVG 30.07km/h
- VMAX 41.21km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 178 ( 90%)
- HRavg 146 ( 74%)
- Kalorie 1970kcal
- Podjazdy 180m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyszło zmęczenie po weekendzie... 178HRMax ;)
Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0
Wyszło zmęczenie po ciężkim weekendzie rowerowym. W poniedziałek bolały nóżki i ogólnie byłem zmęczony, a dziś na treningu moc spadła do 65%, hehe. Dziwnie się czułem, bo ciężko mi było wejść na obroty czyli minimum 150HR. Zacząłem od rozciągania i krótkiej rozgrzewki 3+3+5 i 5 w blokach. Potem pojechałem kilka wariacji siłowych i szybkościowych ale powyżej 170HR pojechałem tylko 4 minuty przez cały trening. Dawno już tak nie miałem. Pogadałem później z trenerem na siłce i dowiedziałem się, że to normalny objaw przy przemęczeniu. Nie wejdę wyżej i koniec, tzn, mógłbym ale się zajadę i całkiem padnę. Po dwóch kombinacjach Combo na 4 pojechaliśmy Hilla ale czułem już zmęczenie. Dwa podjazdy i na koniec 4 powtórki interwałowe. Na koniec jeszcze 4 minuty w górze, rozciąganie i do domu. W czwartek pojadę lżej aby się za bardzo nie ujechać, bo w sobotę jedziemy czasówkę drużynową w Gostyniu i coś czuję, że jak przejadę cały dystans to w niedzielę CAŁY dzień będę dogorywał przed telewizorkiem... ;)
Spalono: 0,26kg.
- DST 153.17km
- Czas 05:49
- VAVG 26.33km/h
- VMAX 63.98km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 185 ( 93%)
- HRavg 141 ( 71%)
- Kalorie 4042kcal
- Podjazdy 1710m
- Sprzęt Felt F55
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry Sowie z wiatrem czołowym...
Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 0
Raniutko, o 8:00 melduję się na rogu tam gdzie zawsze. Czekają już Krzysiek i Marcin Natus. Nikt więcej nie przyjeżdża i ruszamy w drogę. Od samego początku wiem, że to będzie ciężki etap. Wiatr wieje skośnie i prosto w ryj w zależności od układu drogi. Dajemy zmianny z Krzyśkiem. Marcin dopiero pózniej zaczął dawać zmiany ale króciutkie... W Sobótce nie stajemy. Zaczynamy podjeżdżać pod Tąpadło. jest lekko i przyjemnie. Na szczęście pod górę wiatr nie przeszkadza. Na przełeczy jestem kilka sekund za Krzyśkiem. Nie cisnąłem bo miałem w perspektywie ponad 100km, Góry Sowie i wiatr w ryj. Czekamy chwilę na Marcina i jedziemy w dół. W tuszynie dołącza do nas Grzegorz "Gr3gory" i razem lecimy do Dzierżoniowa. Pod Lidlem, jak zawsze, pierwszy postój. Małe zakupy i w drogę. W Pieszycach okazuję się, że droga, którą zawsze jedziemy na przełęcz jest w remoncie i skręciliśmy w równoległą, alternatywną. Tempo na podjeździe 24km/h. Przed pętlą puściłem. Wolałem się nie ścierać. Zresztą powoli wychodziło zmęczenie sobotnią czasówką. Na podjeździe jechało mi się znakomicie. Tempo około 17km/h cały czas. Na szczycie czekamy na Marcina i wracamy w dół. Zjeżdża się jak zawsze CUDNIE! :) Odbijamy na Bielawę. Ładne to miasteczko. Bardzo mi się podoba. Rozpoczynamy podjazd na Przełęcz Woliborską. Jest niższa i krótsza niż Jugowska ale podjazd ma większe nachylenie. Średnio 7%. Jugowska 5%. Na początku sekcji z lasem... odcina mi prąd. Nie miałem tak jeszcze w tym roku. Kurcze w przeciągu 10 minut jadę na oparach i siłą woli. AMBA! SZOK! Wystraszyłem się nie na żarty. Dojechałem do szczytu ale w męczarniach. No tak to mnie jeszcze w tym roku nie odcięło. Na szczycie zjadłem batona energetycznego trzymanego właśnie na takie "okoliczności" oraz 2 kanapeczki z dżemem i nutellą. Pożegnaliśmy się z Grześkiem (wrócił do Dzierżoniwia), a my w dłó do Nowej Rudy. Odbiliśy na Kłodzko i heja. Jechało się już dużo lżej. Baton zadziałał i szczęśliwie dojechałem do Kłodza. Szybki skok na zakupu i do pociągu. bilet z rowerem do Wrocławia - 12zł. Spoko. W domu zameldowałem się około 18:30. Muszę odpocząć w nadchodzącym tygodniu, bo w sobotę czasówka w Gostyniu.
Etap: Wrocław - Skałka - Kąty Wr. - Gniechowice - Sobótka - Przełęcz Tąpadło - Tuszyn - Dzierżoniów - Pieszyce - Przełęcz Jugowska - Pieszyce - Bielawa - Przełęcz Woliborska - Nowa Ruda - Kłodzko
Spalono: 0,52kg
Odo: 5143km
- DST 61.16km
- Czas 02:02
- VAVG 30.08km/h
- VMAX 46.87km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 195 ( 98%)
- HRavg 165 ( 83%)
- Kalorie 2325kcal
- Podjazdy 490m
- Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwarkowe poty w klubie i 195HR! :)
Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 18.08.2011 | Komentarze 0
Ostatnio zaczła mnie martwić wizja, co w sumie we mnie w środku się urodziła, że moje treningi są za mało urozmaicone i, że forma idzie w stagnację, a nie ku lepszemu. Byłem w błędzie. ;D Dziś udowodniłem sobie, że jedak forma jest stabilna i "jak się chce" to można. Ale od początku:
Wparowałem do klubu jak burza, bo raz, że i późno już było, a dwa, że jechałem dziśz bojowym nastawieniem na mocny atak. Szybkie przebranie, ustawienie rowerka, rozciąganie i rozgrzewka 5+5 i 15 wytrzymałościówki z czego po 5, następne 10 x+1. Potem 5 minut w blokach i atak na najwyższe HR tego dnia. Wynik - 195HR! :D z czego przez ostanie 2 minuty jazda w zakresie 190 - 192 non stop i potem na 30 sekund atak na HRMax. Odpocząłem 3 minuty i pojechałem wariacje siłowe. Dwa podjazdy i jedna tempówka. Potem zrobiłem dwa ukłądy Combo "na 4" i potem znów ogień. 3 podjazdy z czego ostatni na siedząco w średnim tętnie 180HR. Rozjazd i do domu. Poczułem dziś, że wszystko jest ok. Jechało mi się wyśmienicie, zmęczony ale zadowolony jestem i czuję, że na koniec sezonu - wrzesień/październik - będzie dobrze. :)
Spalono: 0,30kg.