Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 153.17km
  • Czas 05:49
  • VAVG 26.33km/h
  • VMAX 63.98km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 185 ( 93%)
  • HRavg 141 ( 71%)
  • Kalorie 4042kcal
  • Podjazdy 1710m
  • Sprzęt Felt F55
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Sowie z wiatrem czołowym...

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 22.08.2011 | Komentarze 0

Raniutko, o 8:00 melduję się na rogu tam gdzie zawsze. Czekają już Krzysiek i Marcin Natus. Nikt więcej nie przyjeżdża i ruszamy w drogę. Od samego początku wiem, że to będzie ciężki etap. Wiatr wieje skośnie i prosto w ryj w zależności od układu drogi. Dajemy zmianny z Krzyśkiem. Marcin dopiero pózniej zaczął dawać zmiany ale króciutkie... W Sobótce nie stajemy. Zaczynamy podjeżdżać pod Tąpadło. jest lekko i przyjemnie. Na szczęście pod górę wiatr nie przeszkadza. Na przełeczy jestem kilka sekund za Krzyśkiem. Nie cisnąłem bo miałem w perspektywie ponad 100km, Góry Sowie i wiatr w ryj. Czekamy chwilę na Marcina i jedziemy w dół. W tuszynie dołącza do nas Grzegorz "Gr3gory" i razem lecimy do Dzierżoniowa. Pod Lidlem, jak zawsze, pierwszy postój. Małe zakupy i w drogę. W Pieszycach okazuję się, że droga, którą zawsze jedziemy na przełęcz jest w remoncie i skręciliśmy w równoległą, alternatywną. Tempo na podjeździe 24km/h. Przed pętlą puściłem. Wolałem się nie ścierać. Zresztą powoli wychodziło zmęczenie sobotnią czasówką. Na podjeździe jechało mi się znakomicie. Tempo około 17km/h cały czas. Na szczycie czekamy na Marcina i wracamy w dół. Zjeżdża się jak zawsze CUDNIE! :) Odbijamy na Bielawę. Ładne to miasteczko. Bardzo mi się podoba. Rozpoczynamy podjazd na Przełęcz Woliborską. Jest niższa i krótsza niż Jugowska ale podjazd ma większe nachylenie. Średnio 7%. Jugowska 5%. Na początku sekcji z lasem... odcina mi prąd. Nie miałem tak jeszcze w tym roku. Kurcze w przeciągu 10 minut jadę na oparach i siłą woli. AMBA! SZOK! Wystraszyłem się nie na żarty. Dojechałem do szczytu ale w męczarniach. No tak to mnie jeszcze w tym roku nie odcięło. Na szczycie zjadłem batona energetycznego trzymanego właśnie na takie "okoliczności" oraz 2 kanapeczki z dżemem i nutellą. Pożegnaliśmy się z Grześkiem (wrócił do Dzierżoniwia), a my w dłó do Nowej Rudy. Odbiliśy na Kłodzko i heja. Jechało się już dużo lżej. Baton zadziałał i szczęśliwie dojechałem do Kłodza. Szybki skok na zakupu i do pociągu. bilet z rowerem do Wrocławia - 12zł. Spoko. W domu zameldowałem się około 18:30. Muszę odpocząć w nadchodzącym tygodniu, bo w sobotę czasówka w Gostyniu.

Etap: Wrocław - Skałka - Kąty Wr. - Gniechowice - Sobótka - Przełęcz Tąpadło - Tuszyn - Dzierżoniów - Pieszyce - Przełęcz Jugowska - Pieszyce - Bielawa - Przełęcz Woliborska - Nowa Ruda - Kłodzko

Spalono: 0,52kg

Odo: 5143km





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]