Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening Wytrzymałościowy

Dystans całkowity:11550.99 km (w terenie 34.12 km; 0.30%)
Czas w ruchu:386:44
Średnia prędkość:30.59 km/h
Maksymalna prędkość:58.67 km/h
Suma podjazdów:23308 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:173 (88 %)
Suma kalorii:340827 kcal
Liczba aktywności:191
Średnio na aktywność:62.44 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 79.92km
  • Czas 02:19
  • VAVG 34.50km/h
  • VMAX 48.96km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 189 ( 94%)
  • HRavg 169 ( 84%)
  • Kalorie 1869kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klasyk Południowy + Węgry i Żurawina. :)

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 0

3 dni odpoczynku i regeneracji ale tylko dzięki i niestety przez nadmiar pracy. Gorący okres ostatnio się zrobił. No nic. Trzeba to będzie jakoś przeżyć. Przejechałem moco cały odcinek przez Skałkę, Bogdaszowice, Kąty Wrocławskie, Gniechowice, Przecławice, Węgry i Żurawinę. Meta przy Ferio Gaju. :) Szedłem większość odcinków pod boczny wiatr. Zdarza się. Mimo to prędkość oscylowała w zakresach 36-39km/h. Od Węgrów dołączyło do mnie 2 kolegów, z którymi zdarzało mi się jeździć na ustawki z "Otwartych" i "Tribition". Spoko. :) Podbudowany tym faktem drugą zmianę dałem 43km/h i koledzy odpadli. ;) Potem już cały czas razem 38/40km/h, a na mecie sprint do ronda. Bardzo udany trening.

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 154 metry
- Masymana wysokość 150 m.n.p.m (hopka nad A4)
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 2% (Hopka nad A4)
- Suma spadków 154 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 2:19
In (141HR - 169HR) - 13:32
Hi (od 170HR) - 2:01:26

Spalono: 0,39kg.

Odo: 4012km
High: 16716m

68,8...




  • DST 70.21km
  • Czas 02:05
  • VAVG 33.70km/h
  • VMAX 53.32km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 179 ( 89%)
  • HRavg 158 ( 79%)
  • Kalorie 1624kcal
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość na południu.

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 2

Przejazd wytrzymałościowy na południu po pracy. Trasa to wariacje po klasykach południa. $ przyspieszenia i sprinty na tablice. Na Gniechowice wyszło z bocznym wiatrem 53,32km/h. Jest dobrze.

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 175 metry
- Masymana wysokość 165 m.n.p.m (hopka nad A4)
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Hopka nad A4)
- Suma spadków 165 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 6:02
In (141HR - 169HR) - 17:44
Hi (od 170HR) - 1:41:22

Spalono: 0,35kg.

Odo: 3590km
High: 15702m

69,4...




  • DST 68.72km
  • Czas 01:58
  • VAVG 34.94km/h
  • VMAX 46.05km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 182 ( 91%)
  • HRavg 161 ( 80%)
  • Kalorie 1536kcal
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka pod Biedronką ul. Strzegomska + Whirlpool Team

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 0

Mój dzisiejszy przelot zbiegł się z ustawką Harfy Harryson FELT i 3 ludzi z Whirlpool Team'u + inni. Przejechałem z nimi aż za Pilice koło Mietkowa ale musiałem wracać do domu na 13:00 więc powrót samotnie ale też w szybkim tempie. Bardzo udany trening. Czuję świeżość i ochotę do jazdy. Oby tak dalej. :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 213 metry
- Masymana wysokość 164 m.n.p.m (hopka nad A4)
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Hopka nad A4)
- Suma spadków 211 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -3%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 5:44
In (141HR - 169HR) - 33:32
Hi (od 170HR) - 1:18:49

Spalono: 0,36kg.

Odo: 3520km
High: 15527m

69,9...




  • DST 70.52km
  • Czas 02:02
  • VAVG 34.68km/h
  • VMAX 47.02km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 190 ( 95%)
  • HRavg 156 ( 78%)
  • Kalorie 1612kcal
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyrzymałościowo z Grześkiem, Witkiem i Damianem na południu.

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 0

Udało się w końcu umówić z Grześkiem na wspólny trening. To wręcz jak wydarzenie sezonu ;) bo prócz wspólnego treningu 2 tygodnie temu na środowej ustawce z Whirlpoolem, nie mieliśmy okazji. Wpadł też jeszcze Damian Kidoo0. Pod szpitalem dołączył Witek. Azytmu na Żurawinę i jedziemy. Na początku 4km rozgrzewka, a potem już poszło tempo. 39/42km/h. Jechało mi się dziś wyśmienicie. Żadnych problemów z mocą czy wytrzymałością. Wito dawał krótkie zmiany i wyraźnie miał braki kondycyjne. Wyrobi się. :] W Żurawinie skręcamy w prawo, a w dalszej części trasy wbijamy na standardową kreskę na Przecławice. Zmiany idą potężne. 42/43km/h przy dość niekorzystnym wietrze. W Przecławicach odbijamy w prawo i lecimy na Gniechowice. Wiatr skośno czołowy, BARDZO mocny. Prędkość spada do 37/38km/h. Na zmianach idę mocno, a i tętno leci pod 190HR. ;) Dojeżdżamy do "ósemki" i Grześ prosi, o zawrócenie, gdyż chce być w miarę wcześnie w domu na "gaju". Spoko, czego nie robi się dla przyjaciół. Wracamy z wiatrem lekko bocznym / w plecy więc można rozwinąć skrzydła. Nie oszczędzam się na zmianach i lecimy uczciwie 43km/h. Wito daje króciótkie zmiany ale tempo spada do około 39km/h. Na hopce za Przecławicami podciągam tempo, wyprzedzam Wita i wygrywam premię górską. ;) Prawie równo ze mną wjeżdżam Grześ. Nie zwalniamy i dociskamy tempo. Po około 1km Damiana krzyczy, że nie ma Witka... Zwalniamy. Dojeżdżamy do rozjazdu na Żurawinę i przygotowujemy się na ten zniszczony odcinek asfaltu... Jedziemy, jedziemy i... NOWY ASFALT DO SAMEJ ŻURAWINY!!! :D No wreszcie! Radość nie pozwala wolno się toczyć więc dalej zaciągamy. Ostro szło już do samego Wrocławia. Witek zginął już gdzieś po drodze. Trafi na pewno do domu. Atak na tablicę Wrocław - byłbym pierwszy ale z za pleców wyskoczył Damian z 3 pozycji. Trudno. Dojeżdżamy razem do armii krajowej, dziękujemy sobie za udany trenngi. Jadę do domu tempem rozjazdowym. Super trening. :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 140 metry
- Masymana wysokość 175 m.n.p.m hopka za Przecławicami
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Hopka za Przecławicami)
- Suma spadków 141 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 12:16
In (141HR - 169HR) - 15:47
Hi (od 170HR) - 1:32:06

Spalono: 0,36kg.

Odo: 3324km
High: 13272m

69,9...




  • DST 52.70km
  • Czas 01:33
  • VAVG 34.00km/h
  • VMAX 51.87km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 185 ( 92%)
  • HRavg 154 ( 77%)
  • Kalorie 1166kcal
  • Podjazdy 89m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 ''Strzykawki'' z Merxinem.

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 0

Nie udało się wyrwać z roboty przed 17:45 więc nie było opcji na ustawkę z Whirlpoolem. Kur... a tak chciałem! :[ Za to zrobilismy sobie naprawdę ostry i mocny trening z Merxinem. Szczegóły później.

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 89 metry
- Masymana wysokość 90 m.n.p.m Col Du Estakada A4 ;]
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 1% (Col Du Estakada A4)
- Suma spadków 90 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -1%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:06
In (141HR - 169HR) - 19:39
Hi (od 170HR) - 1:05:01

Spalono: 0,37kg.

Odo: 3144km
High: 11193m

69,7...




  • DST 86.61km
  • Czas 02:31
  • VAVG 34.41km/h
  • VMAX 47.99km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 190 ( 95%)
  • HRavg 161 ( 80%)
  • Kalorie 1924kcal
  • Podjazdy 187m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klasyk Południowy + Kidoo0 i Sroka - MOCNO!

Poniedziałek, 1 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 0

Szybka ustawka "Last Minute" na forum szosowym i już lecimy na południe z Damianem "Kidoo0" i Marcinem Sroczyńskim. Start przez Smolec. Na początku pod wiatr. Tempo w granicach 34/35km/h. W Krzepowie na zmianę wyszedł Damian, akurat piłem wodę, a tu jak nie walnie i zrobiło się 41km/h. Dałem mu znać, że Marcin odpadł z koła... Uzgodniliśmy tempo w granicach 38km/h i tak przebujaliśmy się aż do Kątów Wrocławskich. Leciało się spoko, tylko wiało i wiało... Na pocieszenie od lewoskrętu na Kąty Wrocławskie szło z wiatrem. :) Sprint na tablicę wygrywa Damiana. Spoko. Akurat leciałem na szpicy jakieś 43km/h więc nie było opcji na sprint. Przez Kąty Wr. i dalej na Gniechowice z wiatrem. W Gniechowicach przyszła pora na pemierowy przelot przez V-kę przez Tyniec Maly z powrotem do Gniechowic. Na 35 z bocznym i od Tyńca do gniechowic też z bocznym ale z drugiej strony. ;) V-ka to 14km. Wylot 500 metrów dalej na wschód w gniechowicach. Asfalty wyborne. Trzeba będzie tak częściej jeździć. Do Przecławic Marcin odpadł już ze 3 razy z koła. Słabszy dzień chyba. Od nawrotu w Przecławicach do Wrocławia tempo nie schodziło poniżej 40km/h. Wiatr się zmienił i powiało w plecy. Damiana na swoich zmianach szedł po 43km/h. Mocny jest kolega. Marcin na końcówce przed Wysoką już nie dał rady i odpadł na dobre z koła. Na Wysoką nawet się nie spinałem bo byłem już lekko umęczony. Damiana zgarnął pulę. Od Wysokiej do domu w tempie rozjazdowym. Dziękuję za wspólny trening. Było super! :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 187 metry
- Masymana wysokość 151 m.n.p.m Col Du Wysoka
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Col Du Smolec)
- Suma spadków 179 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 8:12
In (141HR - 169HR) - 22:10
Hi (od 170HR) - 2:01:05

Spalono: 0,45kg.

Odo: 3144km
High: 11193m

68,7...




  • DST 82.96km
  • Czas 02:25
  • VAVG 34.33km/h
  • VMAX 51.87km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 187
  • HRavg 157 ( 78%)
  • Kalorie 1825kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranny trening z Merxinem + inni.

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 01.07.2013 | Komentarze 0

W związku z tym, że i Marcin i ja mieliśmy plany na większą część soboty, umówiliśmy się na treniing, o 7:45 rano. Nie było jakoś zimno więc jechało się fajnie. Był jeszcze Szymon i J. Grzelak. Poleceiliśmy na Kąty Wr. przed Sadków, a potem przez Gniechowice i na Wysoką. Klasyka do bólu. Marcin widziałem bardzo się spieszył na chatę więc nie oszczędzałem się i dawałem mocne zmiany na froncie peletonu. Na Wysokiej (wygrałem premię :D) Marcin z J. Grzelakiem polecieli na Wrocław, a ja z Szymonem zawróciliśmy, bo odczuwaliśmy głód kilometrów. A co! :D Pojechaliśmy na Tyniec Mały, a z tamtąd na Bielany. Dołożyliśy jakieś 20km. Od A4 do tablicy jechaliśmy z wiatrem więc zakres urusł do 48/50km/h. Tablica była moja. :) Super trening i na chacie, o 10:40. Sobota moja! :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 190 metry
- Masymana wysokość 151 m.n.p.m Col Du Wysoka?
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Col Du Wysoka)
- Suma spadków 183 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -3%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 6:22
In (141HR - 169HR) - 44:56
Hi (od 170HR) - 1:34:41

Spalono: 0,43kg.

Odo: 2966km
High: 11003m

69,9...




  • DST 69.11km
  • Czas 02:12
  • VAVG 31.41km/h
  • VMAX 46.05km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 192 ( 96%)
  • HRavg 165 ( 83%)
  • Kalorie 1817kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przepalanie zastanego silnika - Podejście nr 2. :]

Niedziela, 2 czerwca 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 4

W domu wszystko zrobione - można wracać na szosę. Jeszcze tylko montaż kuchni w następny weekend i UFFF! :)

Rano chmury na zmianę z przebijającym się słońcem. Nastawienie na relax po pracowitej sobocie. Po południu, słońce wygrywa, a ja zamiast obiecanego sobie relaxu, aplikuję sobie 70km w pocie czoła. ;) Trzeba się ruszyć. Nie chciałem już robić zamięszania i szukać kompanów, nawet bardziej chciałem się sam przelecieć. I tak jak myślałem: na początku "opór", a na mecie "rogal". Yeah! Przelaciełem klasykiem na Kąty Wrocławskie, krytyk uliczny w Kątach Wr. i wio na Gniechowice. Do Kątów Wr. z wiatrem skośnym z prawej, a do Gniechowic z lekkim w plecy za ucho. Zrobione dwa skoki na tablice. W Pietrzykowicach na finishu 192HRMax, hehe. Nieźle szaleje mi pikawa po tych labach. Szachuję szansę i odbijam na Przecławice. Kontruję w lewo za Pustkowiem Żurawskim i bokami wyjeżdżam w Tyńcu Małym - o to chodziło. :) Kontra i lecę na Wysoką. Chciałem wpaść do Mirka z Ferrari ale nie było go w domu. Od Wysokiej luźno.

Wnioski:
- Nie jest dobrze - jestem zabetonowany, brak świeżości, wytrzymałości itd. :[
- Puls w zakresach 178-188 standard... :[
- Chęci tyle co kot napłakał. :[
- Muszę odnaleźć cel, bo tracę zapał
- Wiało w ryło na ostatnich 20km czołowo, ale mimo tego szło dobrze. :)
- Rower chodzi jak brzytwa. :D

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 154 metry
- Masymana wysokość 145 m.n.p.m
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 2% (Col Du Wysoka ;)
- Suma spadków 166 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 1:49
In (141HR - 169HR) - 13:22
Hi (od 170HR) - 1:59:11

Spalono: 0,39kg.

Odo: 2377km
High: 8719m

70,4...




  • DST 73.44km
  • Czas 02:12
  • VAVG 33.38km/h
  • VMAX 51.87km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 190 ( 95%)
  • HRavg 159 ( 80%)
  • Kalorie 1784kcal
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mój powrót do żywych :D Klasyk Południowy :]

Wtorek, 14 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Musiałem to zrobić. Odkładałem to prawie od roku. Zawsze tłumaczyłem się brakiem czasu i niemożliwością odstawienia roweru na 3 tygodnie. Niestety czas nadszedł i zrobiłem to. Obiecałem to rodzicom i zrobiłem. Remont w domu. Raz na kilka lat trzeba. Od 26 kwietnia, wykorzystując długi weekend majowy, dokładnie do niedzieli, do samego wieczora do 6 maja. Równo 10 dni. Nie powiem, więcej się narębałem siłowo i wytrzymałościowo niż na rowerze, choć specyfika tego "sportu" była zgoła odmienna od dymania na rowerze. ;) Po 12 / 14 godzin dziennie, tak aby się wyrobić ze wszystkim na 6 maja. Od poniedziałku zaczęliśmy wszystko myć, układać i sprzątać. Zeszło do 10 maja do piątku. Byłem TAK zmęczony, że nawet przez myśl mi nie przemknął rower. W życiu! ;) Odpoczywałem po uczciwie przepracowanym "obozie kondycyjnym" do wczoraj. Dziś wróciłem do treningów...

Obawiałem się powrotu na rower. Minęło dokładnie 20 dni od ostatniego treningu (wyjazd do Sobótki na Przełęcz Tąpadło). Nie wiedziałem co mnie spotka. Ustawiłem się z chłopakami na rogu Hallera i Powstańców Śląskich. Zebrało się nas 6 osób. Jak na normalny dzień roboczy, to fajna ilość. Wylot za miasto, o tej porze to jak zwykle korki, a nie wspomnę, o dziurach itd... Jedzie mi się dobrze. Nawet bardzo dobrze. Ciężko mówić, że wypocząłem przez te 20 dni, ale nawet podczas zrywu na Wysokiej nie miałem żadnych problemów. :) Do Przecławic jedziemy dobrym tempem w zakresie od 36km/h do 40km/h w zależności kto prowadził. Każdy uczciwie pracował. Nie dawałem z siebie aż tyle co zawsze, jechałem bardziej zachowawczo, nie wiedząc co będzie za 50km. Nie rwałem tempa, i nie przyspieszałem bez sensu na moich zmianach. Do krzyżówki na krajowej "8" spoko. Na dojedździe do Gniechowic zrobiłem mały atak i przelecieliśmy do "32" w tempie 46km/h. :D Tutaj jeden kolega odbił na Wrocław mówiąc, że od kilku km walczył przy nas, o życie. To cieszy, że są słabsi ode mnie. ;O

Lubię ten odcinek do Kątów Wrocławskich tą drogą więc poprawadziłem tutaj dłużej ekipę. Po mojej zmianie wyszedł Szymon, a ja po raz pierwszy musiałem mocniej się namęczyć aby utrzymać koło. To był pierwszy efekt braku treningów. Przelatujemy przez Kąty Wr. i na wylocie ja znów na przodzie. Chęci są ale nogi już czują się lekko ujechane. Co raz mocniej mam efekt "zabetonowania". :/ Do Bogdaszowic jedziemy ponad 40km/h. Na odcinku do prawoskrętu Szymon mimo kiepskiego odcinka, jedzie mocno. Kolega "MTB" na szosie już odpadł. Zostało nas 4. W prawo na super asfalt i ja znów na przodzie ale nogi już nie idą. Na górce w Bogdaszowicach 29km/h-30km/h. Koło utrzymuję ale na czole nie mam już mocy dymać. Muszę tu dodać, że od odbicia w prawo za Kątami Wr. jedziemy pod wiatr. W Skałce i za skałką mam najtrudniej. Ten Szymon mocny jest. Jadę za nim ale na hopce puszczam koło. Chłopaki za mną w konsternacji, hehe. Przechodzą mnie w pogoni ale łapię koło i trzymam się na końcu. W końcu 3 tygodnie nie siedziałem na rowerze! Odsapnąłem chwilę i w Smolcu znów wychodzę na przód. Daję krótką zmianę i chowam się z tyłu. Na lewoskręcie znów wychodzę na czoło i razem z Szymonem przed ostatnią hopką dajemy 38km/h. To już końcówka więc idę na maxa. Dwóch kolegów zostaje urwanych. Sorry chłopaki. ;) Na szczycie jestem pierwszy ale wiem, że jakby Szymon chciał to by mnie "obleciał" jakby chciał. Widać, że wie, o co chodzi w tej zabawie. Szacunek. Do ul. Grabiszyńskiej lecimy już w miarę normalnie 35km/h i META. Gadamy chwilę, proponuję Szymonowi udział w zabawie pod szyldem "Whirlpool Club", dziękujemy sobie i do domu.

Momentami na końcu dość mocno czułem dziś mięśnie uda. Szczególnie jak wchodziłem w bloki. Jak dojechałem do domu i zszedłem z roweru, to w windzie chcwyciły mnie takie skurcze, że myślałem, że nie wyrobię, a nie było jak się ruszyć! Wychodzę opieram rower, o ścianę i siadam na jakieś 5 minut na schodach aby rociągnąć mięśnie. Tak mnie jeszcze nie bolały. Wychodzi zastój mięśni. Rozjeździmy. ;) Mimo pierwszego treningu po przerwie, średnia jest SUPER! :D Niespodzieałem się tak dobrego wyniku.

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 158 metry
- Masymana wysokość 150 m.n.p.m
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Col Du Smolec ;)
- Suma spadków 152 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:21
In (141HR - 169HR) - 8:34
Hi (od 170HR) - 1:54:46

Spalono: 0,40kg.

Odo: 2152km
High: 8075m

68,4...




  • DST 66.93km
  • Czas 02:01
  • VAVG 33.19km/h
  • VMAX 50.42km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 186 ( 93%)
  • HRavg 144 ( 72%)
  • Kalorie 1387kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z rozrywki czyli deja vu z wtorku. :P

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 0

I znów na klasyk południa. Bez znieczulenia. Mimo obaw, o pogodę, bo chmury wzbudzały we mnie niepokój i mimo lekkiego zmęczenia "toków". W ciągu dnia wpisy, o treningu na FSZ i FB zadziały, bo znów w 7 osób ruszyliśmy do boju + 1 koleżanka. I tu małe wyjaśnienie co do trasy: Klasyk Południony to trasa po, której lecieliśmy wczoraj i dziś ale nominalnie trasa jego jest wydłużona, o przelot przez Kąty Wrocławskie, Bogdaszowice i dopiero w Skałce styka się z śladem jakim jechaliśmy dziś i wczoraj. Skracaliśmy go z powodu zachmurzenia i szybszego zmierzchu. Normalnie nie ma takiej opcji - jedziemy do bólu.

Wpadam po pracy do domu, szybko się szykuję i lecę na skrzyżowanie. Ludzie już czekają. Od razu startujemy, bo jest już 17:10 i szkoda czasu. Tempo do Wysokiej lżejsze z uwagi na ruch i dziury na wylocie - masakra. Na Wysokiej jadę przodem ale Marcin skoczył z jeszcze jednym kolegom bez mojej reakcji. Jadę swoim tempem. Miajam ich zaraz za szczytem i dalej lecimy 41km/h, do nastepnej hopki. Oglądam się do tyły - został młody kolega z "Fassa Bortolo" i kolega z TT oraz Marcin. Resztę wcięło. ;) W sumie do Przecławic nic ciekawego się nie dzieje. Jedziemy po zmianach, wiatr wieje jakoś skośnie z tyłu ale niewiele to pomoga. Okazuje się, że kolega z FB jest z Opola i ma MOCNĄ nogę. Jego zmiany są naprawdę mocne.

W Przecławicach miał czekać P.o.s.t ale go nie było. Od skrętu w Przecławicach wiatr się zmienił i teraz wiało z przodu z ukosa. Do domu będzie wiało w ryło. Trudno. :/ W Gniechowicach zakładam rękawki bo robi się chłodniej niż przypuszczałem. Idziemy dalej. Zapomniałem dodać, że kolega z Tribition Team cały czas jedzie za nami z tyłu jakieś 5/8 metrów za nami. Nie wiem czemu tak jechał. Za Gniechowicami go wcieło i tyle go widzieliśmy. Albo trenował jazdę bez dractingu albo nie umiał jeździć na kole. Przed Kątami Wr. decydujemy, że odbijamy na Wrocław. Nie lubię tego odcinka. Jest dość dziurawy po tej stronie i jedzie się średnio. W Sadkowie odbijamy w lewo na Skałkę. Cały czas po zmianach. Do Skałki i w prawo i na Wrocław. W Smolcu meta na "Col Du Smolec" i rozjazd dopiero od Hallera / Grabiszyńska. Omawiamy z Marcinem wrażenia i umawiamy się na jutro. Udany trening. :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 154 metry
- Masymana wysokość 150 m.n.p.m
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 3% (Col Du Smolec ;)
- Suma spadków 152 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 24:10
In (141HR - 169HR) - 1:15:04
Hi (od 170HR) - 25:26

Spalono: 0,32kg.

Odo: 1879km
High: 6671m

69,8...