Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.79km
  • Czas 02:22
  • VAVG 30.33km/h
  • VMAX 42.11km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 186 ( 93%)
  • HRavg 148 ( 74%)
  • Kalorie 2316kcal
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość i Siła - Lekko acz solidnie. ;)

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 10.10.2012 | Komentarze 0

Założenie - bez maxowania i dobijania się - raczej w średnim obciążeniu, wytrzymałościowo i regeneracyjnie. Plan zrealizowany. W całości. Pierwsza godzina wytrzymałościówka. Rozgrzewka, i dwa układy 12 minut 1+0,5. Za drugim razem wyskok do 184HR. Dwa wyjścia w górę na jakieś3 minuty i 5 odpoczynku. Przeskok na zajęcia i heja "Hill" z Maćkiem. Miało być w średnim obciążeniu ale skusiłem się na podjazd 30 minut czyli 2 pętle po 15 minut w mixowanym sposobie jazdy. Potem 20 minut regenreacyjnie w 130HR. Rozjazd i do domu. Jutro następny "etap"... :]

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 43:20
In (141HR - 169HR) - 1:36:38
Hi (od 170HR) - 7:00

Spalono: 0,31kg




  • DST 72.11km
  • Czas 02:24
  • VAVG 30.05km/h
  • VMAX 42.14km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 186 ( 93%)
  • HRavg 156 ( 78%)
  • Kalorie 2428kcal
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znów mocno u Arka jak w każdy poniedziałek.

Poniedziałek, 8 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Jak co poniedziałek do bólu. Po robocie do klubu, na rower i heja dymanie w pedały. Dobrze, że już końcówka bo nie mam nastoju na mega mocne treningi. Trzeba odpocząć. Dziś przeleciałem godzinę na czerwonym i całe zajęcia MasterClass u Arka. Na początku kilka mocniejszych tempówek pod 180HR z odpoczynkami i na koniec kilka skoków w górę. U Arka pół na pół górek i płaskiego. Duży mix i w sumie fajnie. Przez cały trening bez straty mocy, ujechania itd. mimo, że średnia szła pod 160HR. Cieszy mnie to. Odpocząłem w weekend, bo pogoda skutecznie pochamowała moje zapędy do jazdy - fotki z "Zakończenia Sezonu 2012" z zalanymi wodą drogami upewniły mnie w dobrej decyzji aby odpuścić. :) Plan zakłada jeszcze około 10 treningów. Chcę przekroczyć granicę 10.000km, a że brakuje mi jakieś 560km to nie odpuszczę. :) Po treningu nawet nie czułem się głodnym co mnie też zdziwiło ale spox.

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 11:17
In (141HR - 169HR) - 1:45:31
Hi (od 170HR) - 26:20

Spalono: 0,32kg.




  • DST 54.86km
  • Czas 01:49
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 41.12km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 173 ( 87%)
  • HRavg 141 ( 71%)
  • Kalorie 1610kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałościowo - Regeneracyjnie na podtrzymanie

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 05.10.2012 | Komentarze 0

Dziś lekko, szybko i regeneracyjnie. Nie dowalam już dzień po dniu bo trzeba odpoczywać czasami... :D Za 3 tygodnie kończy się mój sezon 2012 i zmniejszam intensywność treningów. Nie oznacza to jeżdżenie "w koło bloku" ale większą ilość lżejszych treningów. Fajnie było znów pojeździć u Anety. Nie byłem u niej ze 3 tygodnie. Jak ten czas leci. Rozgrzewka i zasadniczy trening. Dużo w dole. Raptem 2 górki po 5 minut. Nic specjalnego. W przerwie wpadł P.o.s.t. Pogadaliśmy trochę. Tuż przed nastepnymi zajęciami, porozciągałem się i zakończyłem ten trenig. Bez historii. Ende. ;)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 53:58
In (141HR - 169HR) - 54:11
Hi (od 170HR) - 1:22

Spalono: 0,29kg.




  • DST 71.06km
  • Czas 02:21
  • VAVG 30.24km/h
  • VMAX 42.17km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 191 ( 96%)
  • HRavg 151 ( 76%)
  • Kalorie 2320kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jest coś na rzeczy... Jest zapas mocy 191HR! :)

Środa, 3 października 2012 · dodano: 04.10.2012 | Komentarze 0

O, i jednak dobrze oceniłem sytuację z wczoraj. Jest dobrze, a nawet ciekiawie jak na samą końcówkę sezonu. Nie spodziewałem się tego ani nie planowałem, a tu proszę. Na 3 tygodnie przed końcem sezonu, forma jest w cyklu wzrostowym. Bardzo mnie to cieszy w sumie. Niby zwyżka teraz jest bez sensu ale jest i git. ;) Przed głównym treningiem, zrobiłem sobie 25 minut jazdy na rowerze na głównej sali (5+5+10+5), a potem szybki przeskok na właściwy. Maciek zafundował nam dziś 3 pętle po 25 minut w układach łamanych siła, skoki i 2 mocne podjazdy. Kilka razy atakowałem z sukcesem po 185HR, a na drugiej pętli zrobiłem sobie przekrętkę powyżej 191HR. Nie mam aż tak dużej świeżości jak w połowie roku ale siła i motywacja pchają zawsze do przodu! :P W przerwie klasycznie wolno ale bardzo ciężko, tak aby nie przeszkadzać innym (podobno to komuś przeszkadza) w rozciąganiu. Śmieszne ustalenie. Jak zostaję na drugą czy trzecią godzinę to po jakiego wała ma się zatrzymywać i wychładzać! Jak zwykle jakiś mądry decydent tak zarządził i koniec. W dupę z takimi ustaleniami. Na następnych zajęciach pojawił się P.o.s.t, a ja zrobiłem odcinek 2o minut wytrzymałości, rozjazd i do domku. Jutro znów atak. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 11:50
In (141HR - 169HR) - 1:38:43
Hi (od 170HR) - 31:19

Spalono: 0,30kg.




  • DST 64.06km
  • Czas 02:08
  • VAVG 30.03km/h
  • VMAX 42.17km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 189 ( 95%)
  • HRavg 161 ( 81%)
  • Kalorie 2225kcal
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siła w klubie - Czuję zwyżkę formy! :)

Poniedziałek, 1 października 2012 · dodano: 02.10.2012 | Komentarze 0

Po nieudanym sobotnim wypadzie na MTB na Ślęze, obiecałem sobie, że dziś będzie moocno. Dalej czułem się mentalnie niespełniony i chiałem mocną pracą, uspokoić moj sumienie. ;) Szybki atak do klubu po pracy i hop na rower. Udało mi się już 15 minut wcześniej zacząć, bo był Arek na sali. Fajnie. Na początek rozgrzewka 5+5, a potem już trochę mocniej ze skokami w blokach. Następnie mocne uderzenie do 181HR i wejście w spinning. Same zajęcia jak zwykle fajne, a dziś było dodatkowo mocno, bo były górki. Same górki. Idealnie spasowało to z moim planem. Dużo wariacji góra, dół i bloki ze skokami. Cały repertuał. :) Bacznie obserwowałem moje tętno, bo ostatnio jakoś (chyba już wychodzi zmęczenie sezonem) ciężko mi było przez całe zajęcia utrzymać wysoką średnią. Dziś całokowicie jak być powinno. Bez spadków i mocnego podkręcania tempa żeby utrzmać 148HR... ;) Na koniec 1 zajęć, jak zwykle siła po cichu kiedy inni się rozciągają (BARDZO mocne obciążenie), a potem dokrętka w blokach do 1:40H. Drugie zajęcia HILL z Maćkiem też do łatwych nie należą, a dziś w związku z mocną formą, zdecydowłem się dowalić i u Niego. Dowaliłem. Układ 1+1(skoki x 4)+1+1(skoki x 8)+2,5 góra. Dokończyłem 3 układy, a potem rozjazd i do domu. Bardzo udany trening. Jestem bardzo zadowolony.

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 5:35
In (141HR - 169HR) - 1:44:18
Hi (od 170HR) - 17:19

Spalono: 0,29kg.


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 72.46km
  • Czas 02:39
  • VAVG 27.34km/h
  • VMAX 41.14km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 181 ( 91%)
  • HRavg 152 ( 76%)
  • Kalorie 2636kcal
  • Podjazdy 178m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ślęza 718 m.n.p.m - Miało być tak pięknie... :(

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 2

Miało być tak pięknie. Pogoda jak na koniec września słoneczna i zachęcająca. Rower pożyczony od Roberta gotowy do jazdy, a koledzy (wcześniej zapowiedziani) mieli czekać na miejscu zbiórki. O 9:35 dzwoni Krzysiek, że się przedłuża naprawa jego roweru u Łukasza Ziele477. Mają być, o 10:30. :( Źle, bo poszło wcześniej info na forum, że spotykamy się, o 10:00. Nie wiem ile było osób, o 10:00 i czy ktoś był. Jak byli, to pojechali bez nas i nigdy się nie dowiemy czy i ile osób było. :( Nastawiony bojowo ale z niesmakiem na tą sytuację, wyjechałem z domu i poleciałem na zbiórkę. Dojeżdżam - PUSTO. Nie ma nikogo. Czekam z 10 minut i przyjeżdża Krzysiek. Sam. Łukasza nie ma. 2 osoby. Super. :/ Decydujemy, że jedziemy zgodnie z planem, klasyczną drogą na Sobótkę przez Kąty Wr. i Gniechowice. Od samego początku jedzie mi się BARDZO ciężko na tym "nowym" dla mnie rowerze. Sam rower jest ciężki, a opony 2,20 dopełniają męki. Nie to, że nie mam formy, bo jakąś tam mam, ale jazda tym "czołgiem" po asfalcie to poprostu lipa i tyle. Przez cały czas mam odczucie, że coś blokuje lekko z tyłu koło. Może tarcze chaczą, o zaciski. Nie wiem do tej pory. Na wysokości Kątów Wrocławskich jestem już tak zniesmaczony tą sytuacją, że coraz bardziej odechciewa mi się jechania do tej Sobótki. Krzysiek też jakiś mało towarzyski, w sumie 90% trasy jechał kilka metrów przede mną. W ogóle mi to nie przeszkadzało, bo jechałem dziś turystycznie. Między Kątami Wr., a Gniechowicami zaproponowałem odbić na chwilkę w bocznądrogę, aby zobaczyć fajny zameczek z jeziorkiem i polem golfowym. Tylko podczas tego odcinka, fajnie mi się jechało na tym MTB z uwagi na szutry i trawę. :P Wracamy na asfalt i znów męka. W Gniechowicach podejmuję decyzję, że odpuszczam na tym czołgu planowaną Ślęzę. Przepraszam Krzyśka, żegnamy się - on jedzie na Ślęzę, a ja do Wrocławia. Zły na całą sytuację, dowalam sobie "karnie" trasę przez Pustków Żurawski, Przesławice i Wysoką, czyli jadę klasyczną południową trasą treningową. Musiałem się dziś ujechać do końca, aby przynajmniej poczuć trochę spełnienia mimo nie dojechania do Ślęzy. Tempo trzymałem dobre. Puls w zakresie 155HR - 170HR. Nie wydarzyło się nic szczególnego oprócz jednego momentu kiedy spojrzałem w prawo na majaczącą się w oddali Ślęzę, pokazałem jej "palca" i krzyknąłem, że jeszcze kiedyś Cię przelecę. ;) Na wysokości Wysokiej przywaliłem mocną końcówkę na stojąco, zjazd, przelot przez miasto i byłem pod domem.

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 38:20
In (141HR - 169HR) - 1:50:39
Hi (od 170HR) - 9:56

Spalono: 0,34kg.




  • DST 53.11km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.64km/h
  • VMAX 42.19km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 181 ( 91%)
  • HRavg 149 ( 75%)
  • Kalorie 1671kcal
  • Podjazdy 410m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

SIŁA w klubie z pełnym zaangażowaniem!

Środa, 26 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 2

Na dobitę po poniedziałku i wtorku poszedłem do klubu na mocne zajęcia u Maćka pod szyldem Master Clas. Lubię u niego jeździć. Zawsze jest mocno i są ciekawe układy treningowe. Nie ma nudy. Dziś rwane tempa siłowe w układach góra, równo, góra, równo itd. Siła i 30 sekundowe przyspieszenia. Dobrze to podziałało na mnie. Lało się jak z wiadra. :D Był też dziś Robert "78". Jechaliśmy obok siebie i była większa motywacja do działania. Po 1:20H zrobiłem jak zawsze w czasie przerwy ostre dymanie pod 12%, a potem w blokach pojechałem jeszcze 8 minut i po 1:40H zrobiłem rozjazd. Byłem już ujechany i nie było sensu dłużej siedzieć. Rozjazd i do domku. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 14:54
In (141HR - 169HR) - 1:23:00
Hi (od 170HR) - 4:56

Spalono: 0,22kg.


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 59.89km
  • Czas 01:49
  • VAVG 32.97km/h
  • VMAX 47.02km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 181 ( 91%)
  • HRavg 148 ( 74%)
  • Kalorie 1269kcal
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka Wytrzymałościówka z Witkiem na południu. :)

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 2

Bardzo ładna pogoda skutecznie powstrzymała mnie przed kolejnymi "potami" w klubie i umówiłem się dziś z Witkiem na szybkie 60km na południe. Polecieliśmy klasycznie na Wysoką, potem za Żurawiną w prawo na Tyniec Mały, Gniechowice, Kąty Wrocławskie, Pietrzykowice i Wrocław. Całą tasę do Gniechowic wiatr bardzo niesprzyjający, raz czołowy, raz skośnoboczny. Szliśmy bez odpoaczynku, zmianami w układzie 1:4 (minuta Witek, 4 minty ja) m/w. Witek naprawdę w porównaniu do zeszłego sezonu BARDZO się poprawił z formą i muszę powiedzieć, że jeżeli w zimie nie siądzie na laurach i przyciśnie, to w 2013 będzie mocnym puntem naszej drużyny. Oby więcej osób z takim zaangażowaniem w naszych szeregach! :) Jechało się bardzo przyjemnie i nawet z niezłą średnią (34,8km/h) jak na takie warunki wietrzne. Wydawał się nam, że od Kątów Wr. do Wrocławia będzie z wiatrem ale alb się wiatr zmienił albo zawiodły nas obliczenia, bo wiało tak samo mocno... :D Przed Mokronosem Dolnym zamajaczyły nas się w oddali 2 postacie na szosówkach więc podkręciliśy tempo aby je dorwać. Udało się przed ronem połknąć ludzi. :P Do Oporowa jeszcze pocisneliśmy, a resztę odcinka już rozjazdowo. Pojechałem jeszcze z Witkiem do ul. Powstańców Śląskich aby dopić do 60km i wróciłem do domu. Bardzo jestem zadowolony z tego treningu. Dzięki Witek! :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 129 metrów
- Masymana wysokość 155 m.n.p.m
- Suma średniego nachylenia 1%
- Maxymalne nachylenie 2% (Col Du Wysoka)
- Suma spadków 136 metrów
- Suma średnich spadków -1%
- Maxymalny spadek -2%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 21:55
In (141HR - 169HR) - 1:07:25
Hi (od 170HR) - 24:20

Spalono: 0,33kg.

Odo: 1299km.




  • DST 63.21km
  • Czas 02:05
  • VAVG 30.34km/h
  • VMAX 42.14km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 188 ( 94%)
  • HRavg 148 ( 74%)
  • Kalorie 2011kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałościowo-Siłowy poniedziałek w klubie. :)

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 0

Po weekendowym odpoczynku, znów rozpoczynam tydzień treningowy od poniedziałkowego ciśnięcia w pedły w klubie. To już chyba norma. Kiedyś w poniedziałki w ogóle nie jeździłem ale preferencje jak widać się zmieniają. ;) Przyleciałem po robocie, przygotowałem się i do roboty. Można dziś było wejść wcześniej na rower, bo sala była otwarta więc skorzystałem z tej okazji i rozgrzałem się troszkę. :) Potem już trening z Arkiem ale nie tym co miał być tylko z zastepcą. Trochę szkoda, bo tamtek koleś daje zawsze nieźle w kość, a dziś chciałem się ujechać. Mimo tego, trening zrobiłem sobie mocny. Dużo "skoków", górek ale i szybkich odcinków. W sumie trening bez historii. Zadowolony poleciałem do domu na sałatkę owocową. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:47
In (141HR - 169HR) - 1:41:56
Hi (od 170HR) - 8:32

Spalono: 0,26kg


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 54.24km
  • Czas 01:47
  • VAVG 30.41km/h
  • VMAX 42.12km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 190 ( 95%)
  • HRavg 161 ( 81%)
  • Kalorie 1873kcal
  • Podjazdy 360m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znów niespodziewanie Arkady w piątek...

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 0

Jak co roku na wiosnę i jesień, muszę jechać na dwudniowy wyjazd integracyjny z moim całym departamentem. Ma to zawsze wpływ na planowanie treningów. Tym razem dzięki temu musiałem przyjść w sumie drugi raz z rzędu na trening do klubu w piątek. No nic. Pracę trzeba zrobić. Ludzi malutko, chyba dlatego, że to piątek. Zającia prowadziła Monika. Zrobiłem 2 godziny. Low i MixClass. Mimo takiego układu, zrobiłem mocny trening. Chciałem się zmęczyć poprostu. Całość to wariacje wytrzymałościowo-siłowe z domieszką szybkości. Ogólny mix. Zrobiłem sobie test na NRMax i wyszło mi 190HRMax. Zmęczony byłem trochę po tym wyjeździe i głodny więc nie spodziwałem się cudów. Przejechane, zaliczone, bez historii ale wyszedłem z klubu BARDZO zadowolony, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 4:44
In (141HR - 169HR) - 1:19:04
Hi (od 170HR) - 22:43

Spalono: 0,24kg