Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Trening Siłowy

Dystans całkowity:7946.11 km (w terenie 388.64 km; 4.89%)
Czas w ruchu:281:35
Średnia prędkość:29.17 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:75486 m
Maks. tętno maksymalne:196 (99 %)
Maks. tętno średnie:191 (96 %)
Suma kalorii:288436 kcal
Liczba aktywności:150
Średnio na aktywność:60.66 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 83.40km
  • Czas 04:08
  • VAVG 20.18km/h
  • VMAX 74.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 182 ( 91%)
  • HRavg 191 ( 96%)
  • Kalorie 2484kcal
  • Podjazdy 1512m
  • Sprzęt Rower MTB :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

BRT Camp & Przyjaciele - Trening Rowerowy

Sobota, 30 stycznia 2016 · dodano: 03.02.2016 | Komentarze 0

Po rozruchu porannym i śniadaniu czas na właściwy trening rowerowy. Część ludzi pojechała na narty biegowe (co ja mam jutro w planie) a my w 8 osób pojechaliśmy na rower. Trasa na dzień dobry pod górę drogą w stronę granicy. Jechało się super ale jednak układ 2 szos, 3 przełajów i 3 MTB to średni zestaw, i ja sobie na tym podjeździe pojechałem swoim tempem. Pracę w grupie utrzymał Kuba Dalba ale potem zaliczył zgon na powrocie więc chyba dobrze wybrałem. ;) Na szczycie zjeżdżamy kawałek i robimy sobie fotkę. Potem zjazd w dół do Czech i pętla od Starego Mesta przez Hanusovice, Branna i z powrotem do Starego Mesta i w górę do ojczyzny. ;) I tu juz byłem ujechany, bo trzymać tempo z szosami to duża sprawa. Sam podjazd zmęczyłem bardzo, na górze byłem już ujechany ale cieszyłem się, że do domu to już tylko z górki. :) Zmarzłem tylko strasznie bo zimno było, a spocone rzeczy nie pomagały. :) Udany trening! :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 1512 metry
- Maksymalna wysokość 833 m.n.p.m Przełęcz Kladske Sedlo
- Suma średniego nachylenia 5%
- Maksymalne nachylenie 6% Przełęcz Kladske Sedlo
- Suma spadków 1462 metrów
- Suma średnich spadków - 5%
- Maksymalny spadek -9%

Czasy w progach:
Lo (do 140HR) - 15:11
In (141HR - 169HR) - 1:36:59
Hi (od 170HR) - 2:28:41

Spalono: 0,36kg.

Odo: 11664km
High: 47866m
Top High: 1602 m.n.p.m (Śnieżka)

72,0 kg


Kategoria Trening Siłowy


  • Czas 01:07
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 174 ( 87%)
  • HRavg 146 ( 73%)
  • Kalorie 698kcal
  • Aktywność Ciężary

Trening obwodowy BRT :)

Wtorek, 26 stycznia 2016 · dodano: 03.02.2016 | Komentarze 0

Sumiennie przepracowana godzinka z rozgrzewką i rozciąganiem na koniec pod okiem Tomka Rozmusa. 5 stacji, każda po 4 powtórzenia i sztanga na koniec 8 minut. Było co robić. :)


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 61.58km
  • Czas 02:01
  • VAVG 30.54km/h
  • VMAX 42.19km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 178 ( 89%)
  • HRavg 151 ( 76%)
  • Kalorie 1753kcal
  • Podjazdy 290m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Interwały i wytrzymałość siłowa w Arkadach. :)

Poniedziałek, 25 stycznia 2016 · dodano: 26.01.2016 | Komentarze 0

Ciężki dzień i ciężki trening. Mało czasu na nic, a w robocie nawet nie było jak i kiedy zjeść. Trudno. Pojechałem na trening z takim sobie nastawieniem. ;) Trzeba to przekręcić i tyle. Nie mam motywacji do tych stacjonarnych rowerów. Bynajmniej nie miałem będąc w szatni. Ale jak już wszedłem na salę, to lekko mi się zachciało. Była Monika, porozmawialiśmy chwilę, było miło. Był też Michał ode mnie z BRT w stroju team'owym więc zrobiło się miło. No nic, na rower i heja. Pierwsza godzina z Maćkiem. Interwały siłowe. W układzie 4+2, 3+1,5, 2+1, 1+0,5 x 2, a przedtem rozgrzewka i chwila wytrzymałości. :) Przejechałem to bardzo uczciwie. Chciałem po prostu się ujechać. Po wynikach na ścianie widziałem, że Mała też dawał ostro czadu. ;) Brawo! Przerwa i druga godzina, Tym razem High. Te zajęcia Pauliny nie są złe ale ciągle to samo, choć jej "frozen" jest The Best! ;) Na ostatnich 20 minutach zrobiłem siłę, a potem 10 minut wytrzymałościowego tempa. Udał się ten trening. Jestem zadowolony. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 9:30
In (141HR - 169HR) 1:16:32
Hi (od 170HR) - 35:46

Spalono: 0,25kg

72,8...


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 58.11km
  • Czas 01:51
  • VAVG 31.41km/h
  • VMAX 41.19km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 183 ( 92%)
  • HRavg 158 ( 79%)
  • Kalorie 1598kcal
  • Podjazdy 310m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siłowa sobota w Arkadach. :)

Sobota, 23 stycznia 2016 · dodano: 25.01.2016 | Komentarze 0

Marta dała znać, że będzie już, o 10:30 więc co było robić, wykorzystałem sytuację. ;) Udało mi się skręcić dobrą siłę przez te 55 minut, a potem jeszcze zajęcia i wyszło ładnych prawie 2 godzinki. Dziś mocno siłowo. Dużo w górze i mocno na dole. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 16:30
In (141HR - 169HR) 1:00:24
Hi (od 170HR) - 35:46

Spalono: 0,24kg

72,8...


Kategoria Trening Siłowy


  • Czas 01:10
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 171 ( 86%)
  • HRavg 149 ( 75%)
  • Kalorie 689kcal
  • Aktywność Ciężary

Trening Obwodowy BRT :)

Wtorek, 19 stycznia 2016 · dodano: 25.01.2016 | Komentarze 0

Kolejny trening obwodowy z BRT. Dziś po raz pierwszy pojechałem tylko na obwody odpuszczając rower. Trzeba trochę modyfikować treningi żeby nie oszaleć. Było nas 12 osób ale zakres ćwiczeń i obciążenia mega duże. Upociłem się jak świnia, a i uda i brzuch dostały nieźle w kość. Ale warto, mimo, że boli.  :)


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 73.69km
  • Czas 02:24
  • VAVG 30.70km/h
  • VMAX 42.73km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 188 ( 94%)
  • HRavg 156 ( 78%)
  • Kalorie 1987kcal
  • Podjazdy 340m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

2:24h... Wytrzymałość siłowa na maxa. :)

Wtorek, 12 stycznia 2016 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

No dziś dowalilem do pieca... :D Na dzień dobry kwadrans przed drużyną rozgrzewka, potem drużyna gdzie napieprzalismy wytrzymałość siłową, a potem jeszcze Hill u Pauliny... Naprawdę ciężki wieczór, ale było warto! Końcówka najlepsza i ona była warta wszelkich potów i bólu w nogach. Takie momenty pozwalają przetrwać najcięższy trening. :) I to nie koniec na dziś. Ubrałem sie i pojechałem na 21:00 do klubu na trening obwodowy z moim Team'em BRT. :)))

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 15:30
In (141HR - 169HR) 1:40:24
Hi (od 170HR) - 30:46

Spalono: 0,22kg

72,8...


Kategoria Trening Siłowy


  • Czas 01:00
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 172 ( 86%)
  • HRavg 151 ( 76%)
  • Kalorie 675kcal
  • Aktywność Ciężary

Trening obwodowy z BRT. :)

Wtorek, 12 stycznia 2016 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 0

Trening obwodowy z BRT. Rozgrzewka 10 minut. 14 stacji i każda po 45 sekund z 25 sekundowym przejściem. Druga tura po 25 sekund z 10 sekundowymrzejsciem. Zlalem się potem jak prosiak ale napiepszalem równo! :)))


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 59.19km
  • Czas 01:58
  • VAVG 30.10km/h
  • VMAX 41.38km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 184 ( 92%)
  • HRavg 160 ( 80%)
  • Kalorie 1639kcal
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tym razem stary dobry znajomy i wytrzymałość siłowa! :)

Poniedziałek, 11 stycznia 2016 · dodano: 13.01.2016 | Komentarze 2

Maćka nie widziałem z rok czasu. Kurczę ale fajnie było go zobaczyć. :) Pogadaliśmy trochę, a potem na rower i w drogę. No i z nim trening to przyjemność. Pełna profeska. Polecam Ci Dafne pójść do Maćka na trening w poniedzialek. Warto! Całość czasu to wytrzymałość siłowa. Było dużo i mocno. Jest moc. :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:30
In (141HR - 169HR) 1:27:54
Hi (od 170HR) - 20:46

Spalono: 0,22kg

72,8...


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 53.60km
  • Czas 01:43
  • VAVG 31.22km/h
  • VMAX 42.19km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 184 ( 92%)
  • HRavg 156 ( 78%)
  • Kalorie 1543kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość Siłowa :)

Sobota, 2 stycznia 2016 · dodano: 08.01.2016 | Komentarze 2

Pierwszy trening w nowym roku 2016. :) Spóźniłem się trochę bo napadało mega dużo śniegu w nocy i zeszło mi chyba z 20 minut z odśnieżaniem. Dotarłem na styk na zajęcia. Dziś prowadząca zrobiła na prawdę mocny trening. I fajnie. W sumie wyszła z tego wytrzymałość siłowa. Udało się zostać jeszcze 40 minut dłużej skręcić sobie wytrzymałość. Dobry początek roku. ;)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 13:14
In (141HR - 169HR) 1:05:54
Hi (od 170HR) - 24:46

Spalono: 0,20kg

72,8...


Kategoria Trening Siłowy


  • DST 31.80km
  • Teren 31.80km
  • VMAX 49.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 194 ( 97%)
  • HRavg 168 ( 84%)
  • Kalorie 1289kcal
  • Podjazdy 1326m
  • Sprzęt Rower MTB :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śnieżka UpHill Race 2015!!! Z Moniką rzecz jasna!!! :)

Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 26.08.2015 | Komentarze 2

No i nadszedł ten dzień... Dzień, na który czekaliśmy z Moniką odkąd postanowiliśmy, że razem zdobędziemy Śnieżkę. To, że zdecydowałem się na ten wyścig, to kwestia tego, że zawsze chciałem tam wjechać rowerem. A dwa, że nigdy nie byłem tak wysoko na rowerze. Monika też miała podobne marzenie, żeby wjechać tam na rowerze. A skoro oboje mieliśmy takie samo marzenie, to cudownie było zrealizować je razem. :)

Do Karpacza pojechaliśmy rano w niedzielę. Nie było sensu jechać w sobotę, bo raz, że zostało bardzo mało wolnych miejsc noclegowych (a do "Marcela" nigdy więcej nie pojadę), a dwa szkoda $$ skoro nie jest to daleko od Wrocławia. Dojechaliśmy na miejsce 1,5h przed startem. Udało nam się zaparkować tuż koło startu. Fuks! :) Poszliśmy po numery startowe, a w drodze powrotnej zobaczyliśmy start i całą strefę wyścigową. Monika dostała numer 1. Tak! Słownie NUMER JEDEN!!! Ależ klimat! :) Ludzi było masa. Emocje udzielały się nam obojgu. Monika od samego rana była bardzo skoncentrowana. Ja zacząłem się koncentrować już na miejscu w Karpaczu. Przygotowaliśmy rowery, przebraliśmy się, zjedliśmy jeszcze po bananie i po ciastku i pojechaliśmy na rozgrzewkę. Jedna runda do góry 2km i z powrotem do startu. Po dojechaniu okazało się, że ludzie już się ustawiają w sektorach, więc i my się wkręciliśmy przez płot w środek stawki. Czuć było adrenalinę. I w oczach Moniki i w moich. Po Audaxie w Głuchołazach to drugi nasz start razem ale pierwszy w tak dużej grupie dla Moniki. Czekając na start, przekazałem Monice ostatnie wskazówki jak ma jechać na początku w tym tłumie, na co uważać i jak rozłożyć siły. Minuta do startu, ostatnie przytulenie i... START!!!

Ludzie rzucili się na maksa. Niby miał to być start honorowy, a poszła akcja od razu od startu. Przez chwilę jechaliśmy razem z Moniką, ona za mną, ale za niedługo wszystko popękało i zostaliśmy sam na sam z naszymi rowerami. Podczepiłem się pod większą grupkę i jechałem z nimi do Wanga, mijając sporo ludzi po drodze. Odcinek od startu do Wanga, to asfalt, więc i jazda mega przyjemna, mimo, że cały czas pod górkę 5%/6%. Na pierwszym kilometrze, jak zawsze, lekka zadyszka ale na szczęście przed brukiem wszystko się uspokoiło i mogłem skupić się na jeździe. WANG. Pierwsze "dogadywanie się" z brukiem. Byliśmy tu z Moniką 25 lipca na moje urodziny i wjeżdżaliśmy tam na rowerach. Więc dobrze znałem ten fragment. Minąłem z 20 osób tam mimo, że nachylenie pod 20%. ;) Mijam bramę Karkonoskiego Parku Krajobrazowego i bruk, bruk, kostka i bruk... do samej mety telepanie rowerem. Pierwsze "sztajfy" rozgrzewają mnie na dobre. Mijam Krystiana z BRT i doganiam innego kolegę. Jest dobrze. Jadę raczej blisko pobocza i to albo prawą albo lewą stroną, bo tam kostki wydają się najbardziej równe. Ostro pracując dojeżdżam do pierwszego miejsca wypoczynku "tam gdzie jedzą Kebaby" jak mówimy z Moniką. Wjeżdżamy w las. I za niedługo zaczyna się ten najdłuższy i najbardziej stromy odcinek długo ciągnący się aż za "Strzechą Akademicką". Jest ciężko. Momentami kostka mega nierówna. Odcinek przy schronisku MEGA stromy. Stawiam na około 26%/28%. Na zakręcie stoi bufet z wodą. Łapię w biegu jeden kubek. Wychylam na raz. Wiem, że za niedługo jest to wypłaszczenie na kilometr przed "Domem Śląskim". Mocniej dociskam na pedały i doganiam Krzyśka z BRT. Mijam go. Emocje rosną. Przede mną już tylko Prezes. Niestety na tym płaskim odcinku i na zjeździe do "Domu Śląskiego" tracę trochę, gdyż nie jestem dobrym zjazdowcem w MTB. Czuję to, że mogłem tam szybciej zjechać. No nic, jadę dalej. Mijam schronisko, a przede mną majaczy się już właściwa "Śnieżka"... Zaczynam końcowy podjazd na szczyt. Dłuuuuuga prosta wzdłuż góry nie daje spokoju. Męczy ale jedzie się. Co raz mijają mnie pojedyncze osoby zjeżdżające już w dół po przejechaniu kreski. To motywuje mnie do jeszcze mocniejszej jazdy. Dojeżdżam do rozdroża, wiem już, że jest blisko. Ostatnia agrafka i ostatnia prosta. Dojeżdżam do szczytu, zakręt w lewo i na pewno sama końcówka 100 metrów ma ponad 30%. Siła na maxa i META!!! Medal na szyi i radość w sercu. Krótki odpoczynek, przybijam piątki ze znajomymi, czekam z 6 minut, gadam chwilę z ekipą z BRT i zjeżdżam w dół, bo gdzieś tam na dole walczy moja ukochana!!!

Umówiłem się z Moniką, że będę czekał na nią przy Domu Śląskim. Zjeżdżam więc do niej aby wesprzeć ją podczas jazdy, dać wodę, pomóc jej. Mam ze 300 metrów do schroniska, patrzę, a Monika już tu!!! SUPER!! Krzyczę do niej, a ona wrzeszczy "woda, woda, daj mi bidon!!!" Rzucam rower, biegnę za nią, daję jej mój bidon z wodą, wkładam jej podczas jazdy do koszyka i zabieram jej pusty. Monika pojechała dalej w górę. Nie zastanawiam się długo, wracam po rzucony na kostkę rower i... biegnę za Moniką. Dochodzę do niej i od tego momentu całą resztę podjazdu idę, a raczej podbiegam i biegnę za nią, aby wiedziała, że jestem obok niej. Co ktoś krzyczał coś do niej, z kibiców stojących na poboczu to ja się darłem z tyłu: "MOJA KOBIETA!!!". Byłem taki dumny z niej! Jak ona walczyła! Pokazała pazury! :) Dojeżdżamy do ostatniej agrafki, widzę w jej oczach rozpacz z bólu i już ze zmęczenia, ale krzyczę jej, że już blisko i że ma walczyć. Ma w sobie wiele zacięcia. Zaciska zęby i jedzie dalej, nie poddaje się. Walczy! Ostatni zakręt. Mi już naprawdę ciężko biegnie się za nią z rowerem i w spd po tym bruku. Zaciskam zęby i biegnę za nią dalej. 40 metrów, 20, 10 i META!!! Wpadam razem z nią raz jeszcze na szczyt. Monika puszcza rower. Odkładam nasze dwa na ziemię. Krzyczy z radości. Przeżywa euforię. Medal ląduje na jej szyi. A dla mnie najważniejsze to, że jestem tu z nią. Dla niej też. Widziałem, to w jej oczach, że jest dumna z nas, z siebie, że to zrobiła. Moja dzielna!

Na szczycie odpoczywamy. Robimy sobie zdjęcia. Śmiejemy się, rozmawiamy, przeżywamy wyścig. Potem zjeżdżamy na dół, do Domu Śląskiego, gdzie zorganizowali punkt żywieniowy. Siadamy do stolika BRT, rozmawiamy i przeżywamy wyścig. Potem wszyscy razem zjeżdżamy do Karpacza. Na mecie odbieramy paczki z nagrodami, koszulki i inne gadżety. Żegnamy się ze znajomymi i pakujemy wszystko do auta. Mega szczęśliwi dojeżdżamy do Wrocławia. :)))

Monika: 1:49:18 8/K2 :)))
Mój czas: 1:20:41 60/M3 - 139 OPEN


Kategoria Trening Siłowy