Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.19km
  • Czas 01:22
  • VAVG 30.14km/h
  • VMAX 41.29km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 182 ( 91%)
  • HRavg 151 ( 76%)
  • Kalorie 1364kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość Siłowa bez AC/DC... :D

Środa, 23 stycznia 2013 · dodano: 24.01.2013 | Komentarze 0

Dziś była zabawa. Wyje... prąd w Arkadach. :] Nieświadom tego co mnie czeka, przyleciałem do Arkad, przebrałem się i heja na "kozę". Przejechałem się 17 minut przed zajęciami i przeskoczyłem na salę. Standard. W planach miałem wytrzymałość siłową i po 10 minutach na sali, pomijając to co tam krzyczał Maciek, zacząłem robić swoje. Jadę, jadę, mija z 30 minut, a tu jak nie walnie i nastała ciemność... hehe. Jadę dalej. Okazało się, że sprawa jest poważniejsza. Maciek wraca i mówi, że narazie jedziemy dalej. Ok, fajnie. Dzwoni do mnie Grzesiek i się pyta czy jadę, bo jego już nie chcą wpuścić i będzie czekał - może wpuszczą. Chciałem się dziś zmęczyć i zależało mi na tym. Za chwilę wpada jakiś koleś i mówi, że trzeba zabrać rzeczy z szafek, bo za chwilę puszczą elektromagnesy. Kur... Dobra, idę po ciuchy. W sztani jak w ulu. Nie ma wody i ciemno jak w dupie. Ludziska sie przeciskają i ogólnie syf. Zabieram rzeczy z szafki i wracam na rower. Jadę dalej. Po 10 minutach przychodzi jakaś kobieta i mówi "Do widzenia" czyli wszyscy wypad. Nosz kur... Nic siła wyższa. W sztani dalej młyn. Wody nie ma. Wycieram się w ręcznik i wychodzę. Pani na recepcji mówi, że można jechać do SkyTower'a i tam kontynuować trening. W sumie dobry pomysł. Dostaję bezpłatną wejściówkę i jadę. Dzwonię do Grześka i mówię mu co i jak. Jedziemy razem do ST. Na recepcji jak zwykle jazda z szafką. :/ Zaczynam się przebierać ale zdaję sobię sprawę, że wszystko mam już mokre, a nie mam kolejnego kompletu na przebranie. Rezygnuję z dalszego treningu. Żegnam się z Grześkiem i wracam do domu. Koniec końcem, przejechałem 1:22H więc nie jest źle, choć do minimum zabrakło mi 18 minut. Trudno. Jutro dowalę podwójnie.

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:43
In (141HR - 169HR) 1:04:12
Hi (od 170HR) - 3:56

Spalono: 0,18kg.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ciwka
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]