Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 96.16km
  • Czas 02:56
  • VAVG 32.78km/h
  • VMAX 57.68km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 183 ( 92%)
  • HRavg 159 ( 80%)
  • Kalorie 2150kcal
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3 2012
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed Liczyrzepą = Ostro do Sobótki i 2x Tąpadło + Gr3gory. :)

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 2

Umówiłem się z Grześkiem "Gr3gorym" na ustawkę na zasadzie - On jedzie na rowerze z Dzierżoniowa do Wrocławia, a jadę mu na przeciw, spotykamy się na Przełęczy Tapadło i wracamy razem do Wrocławia. Wróciłem z roboty, expresowo się przebrałem, na szybko wrzuciłem banana z płatkami i jogurt, a potem na szosę i w drogę. Kontrolnie zadzwoniłem do Grześka, że wyjeżdżam z domu, a on mi potwierdził, że dojeżdża już autobusem do siebie. Ok, w drogę. Pojechałem klasycznie na Sobótkę ale przez Oporów, Pietrzykowice, Sadków, a potem już jak zawsze Kąty Wr., Gniechowice, Rogów Sobócki i Sobótka. Jechało mi się bardzo dobrze. Może to przepalenie na Gostyniu coś dało, bo mimo różnie wiejącego wiatru, raz z boku, raz z przodu i w plecy do samej Sobótki zaiwaniałem dość mocno. Licząc od momentu ruszenia z pod domu, kręcenie przez korki na skrzyżowaniu Hallera / Grabiszyńska oraz mały zator na Oporowie, to przy tabliczce "Sobótka" miałem tak:

Czas: 1:01:42
Średnia: 34,26km/h!!! :D

Sam, tak szybko jeszcze nie dotarłem chyba nigdy do Sobótki. Byłem i jestem bardzo zadowolony! :) Jadę dalej. Chopka w Sobótce, krótki zjazd i podjazd w Będkowicach. Jadę cały czas na blacie! W ogóle, ANI RAZU dziś nie zrzuciłem na małą tarczę! No kurcze, nigdy nie miałem tyle pary w nogach na tym odcinku! Nie wiem co jest ale jest dobrze. Podjazd w Będkowicach zawsze jest dla mnie jakimś małym testem mocy. Blat i 23 z tyłu. Prędkość 22km/h. GIT! :) Pierwszym punktem spotkania z Grześkiem miał być jak coś, skręt na trasę "Mnicha Ślężańskiego". Dojeżdżam, Grzecha nie ma, jadę dalej. Cały czas na wysokich obrotach. Aż sam się sobie dziwiłem, że jest tak dobrze! :) Początek podjazdu na Przełęcz Tapadło. Grześka nie ma. Wjeżdżam na górę cały czas na blacie + 23 z tyłu! Idzie mi świetnie. Prędkość 22-20km/h. Ostatni najcięższy fragment podjzdu, tam gdzie jest miejsce z 6% nachyleniem prędkość spada do 16km/h. Jestem na szczycie. I tu też rekordowo! Wynik:

Czas: 1:21:06
Średnia: 31,98km/h!!! :D

I znów chyba rekord... :P Grześka nie ma. ;) Nic. Zjeżdżam na Wiry, aby skorzystać z okazji i wjechać raz jeszcze. Na dole, dokładnie na tym ostrym zakręcie w prawo mijam się z Grześkiem. Zawracam. Udało się. Zrobię jeszcze raz przełęcz. Doganiam Grześka i jedziemy razem. Kilka zdań i podkręcamy tempo. Ja dalej na blacie i 23 z tyłu. Zostawiłem sobie w zapasie koronkę 25 na czarną godzinę. :P Wychodzę na przód. Grześ za mną. Idziemy cały podjazd 22/21km/h. Ostatni fragmnet dociskam ale robię to pod siebie, a nie po to aby urwać Grześka. Jest dobrze. Noga podaje!

Zjeżdżamy w dól, tzn. staczamy się po tym najgorszym zjeździe do Sobótki. Mogli by to w końcu naprawić... W Będkowicach odbijamy na Nasławice, a potem Ręków, Pustków Żurawski i dalej odcinkiem, którym zawsze jeździ Grześ. Droga jest fajna. Znam ją. Zmieniamy się nieregularnie. Ja mam kilka chwil gorsze, pewnie po tych harcach do Sobótki i na przełęczy, gdzie chowam się za Gr3gorego ale po krótkim odpoczynku dalej lecimy na zmiany. Często po 38/40km/h. W Tyńcu Małym wjeżdżamy na krajową 35 i już się fajnie jedzie bo do domku nie daleko. Lekko zwalniają nas światła na Bielanach ale od A4 lecimy po 44km/h. :D Nie odpuszczam końcówki i tablica jest moja. :P Dojeżdżamy do mnie - Grześ podjechał po pendrive'a Natusa z materiałem z Gostynia. Żegnamy się i do następnego. Ja atakuję na górę, zupka, jogurt, kąpiel i spać. Jestem MEGA zadowolony! :)

Dane wysokościowe:
- Suma przewyższeń 497 metrów
- Masymana wysokość 373 m.n.p.m
- Suma średniego nachylenia 3%
- Maxymalne nachylenie 6% (Ostatni fragment Przełęczy Tąpadło od Sobótki)
- Suma spadków 497 metrów
- Suma średnich spadków -2%
- Maxymalny spadek -5%

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 10:22
In (141HR - 169HR) - 1:42:16
Hi (od 170HR) - 1:04:30

Spalono: 0,43kg.





Komentarze
arturswider
| 07:38 środa, 5 września 2012 | linkuj Dzięki Marcin za koment. :) No powiem Ci, że jestem mile zaskoczony moją dyspozycją. Naprawdę myślę, że to "przepalenie" w Gostyniu dużo mi dało. Fizycznie i psychicznie. Odżyłem... :)

A co do Liczyrzepy, to będzie ciężko powalczyć, pudło w M3, bo obsada mocna ale kurcze, trzeba mieć jakiś cel! Marzę, o jakimś sukcesie na miarę Twojego z Kluczborka. To byłoby coś! :) Trzymaj za nas kciuki Marcin.
merxin
| 07:22 środa, 5 września 2012 | linkuj Ładnie Artur, widać, że forma jest, myślę, że na Liczyrzepie jest duża szansa na kolejny dobry występ Husarii w maratonie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa owrac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]