Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 77.49km
  • Czas 02:26
  • VAVG 31.85km/h
  • VMAX 49.01km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 184 ( 93%)
  • HRavg 161 ( 81%)
  • Kalorie 2796kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Felt F55
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lokomotywa + Wagonik - vol.2 ;)

Środa, 20 czerwca 2012 · dodano: 21.06.2012 | Komentarze 2

Drugi raz udało nam się Kaśką zgadać na wspólny trening. Cały dzień się chmurzyło i nawet lekko pokropiło w ciągu dnia ale na szczęście koło 15:00 się wypogodziło i o 17:15 ruszyliśmy z rogu ul. Hallera i ul. Powstańców Śląskich w kierunku na naszą trasę treningową. Klasycznie przez Wysoką, Wilczków, Gniechowice, Kąty Wrocławskie, Godgaszowice, Skałkę + 1 pętla dodatkowo przez Pietrzyowice. Wiało dziś momentami bardzo moco. Jedyny odcinek z wiatrem mieliśmy na początku do prawoskrętu w drogę wojewódzką na Środę Śląską. I potem cały czas w mordę, z ukosa i z bokowca. Wiedziałem, że dziś będzie ciężko, bo:

1. Raz, że nie było chętnych na takie mocne zmiany ;)
2. Jadą z dziewczyną NO NIE MOGĘ psychicznie za nią jechać... Nie pozwala mi na to moją męska duma... ;) :D
3. Chciałem wykorzystać jazdę z Kaśką i brak zmian z jej strony na mocny, wytrzymałościowy trening.

Plan zrealizowałem w całości. Dodatkowo na 5 chopkach atakowaliśmy z Kaśką "w blokach" te chopeczki i kilka razy z pełnego tempa zrobiliśy sobie interwały sybkościowe. Po dojechaniu do Smolca zaaplikowaliśmy sobie jeszcze jedną "dodatkową rundę" skręcając w prawo i potem znów w prawo w Smolcu na Pietrzykowice i już z tamtąd w lewo na Wrocław.

Bardzo się cieszę z mojej dyspozycji. Nie spodziewałem się, że jest tak dobrze. Już w niedzielę z chłopakami jechało mi się ŚWIETNIE i tam nie byłem pewnien, czy to tylko dyspozycja dnia czy constans, a po dzisiejszym treningu jest mega zadowolony bo to coś więcej niż chwila siły. Oby jak najdłużej.

Kaśka dzięki, że byłaś i za to, że psychicznie nastawiłem się na "orkę" i przez 68km orałem jak dziki bawół na szpicy. Gratulacje, że nie odpadłaś ani razu z koła (no może raz... :D). Ostatnim razem czekałem na Ciebie klika razy. Gratuluję formy! :)

Czasy w progach:

Lo (do 140HR) - 26:21
In (141HR - 169HR) - 29:54
Hi (od 170HR) - 1:31:26

Spalono: 0,38kg.

ODO: 7495km





Komentarze
arturswider
| 08:20 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Cześć Kasia,

U nas GORĄCO strasznie. Jak w Afryce, hehe. Byliśmy w sobotę w Górach Sowich ale 31 stopni w cieniu, o 11:20 skutecznie zniechęciło nas do dalszego szosowania. Co do treningów z Kaśką to lubię je, bo zawsze wiem, że będzie ciężko - no ale po to jest trening żeby było ciężko! :)
Gość | 10:04 czwartek, 21 czerwca 2012 | linkuj Z dziewczynami nie jest zle, ....nawet na treningu:) Kiedy ja sama wyjezdzam, czesto ktos sie do mnie dokleja. Oczywiscie plec meska. Wszyscy zaskoczeni..... bo ich zony, to nie jezdza i sa smutni z tego powodu, i zazdroszcza mojemu mezowi :))) Pozdrawiam upalnie.... choc nadchodza deszcze :( a my w Dolomity jutro jedziemy. Moze nie bedzie tak zle :)
KasiaB.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa amysl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]