Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturswider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 54342.85 kilometrów w tym 803.31 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 280113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturswider.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 66.17km
  • Czas 02:08
  • VAVG 31.02km/h
  • VMAX 42.28km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 186 ( 94%)
  • HRavg 164 ( 83%)
  • Kalorie 2347kcal
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Rower Treningowy Schwinn
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna sobota w TopGym = Pogoda nie rozpieszcza...

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 07.08.2011 | Komentarze 0

Miało być tak fajnie, Kotlina Kłodzka i wypad z chłopakami ale niestety pogoda znów pokrzyżowała plany. Nienawidzę deszczu na rowerze i zawsze mam ogrmone opory na wyjeżdżanie na szosę jeżeli wszelkie znaki na niebie mówią, że będzie padać. Tak mam i koniec. Umówiłem się z Piotrem w piątek wiecorem, że dam znać w sobotę rano przed 5:00 czy jadę. Wstałem, oceniłem chmury za oknem, w pamięci miałem prognozę pogody z wieczora i dałem znać Piotrowi smsem, że nie jadę. Nie chciałem ryzykować. We Wrocławiu w ciągu dnia deszcz popadał 3 razy. Średnie to były opady, dość szybko wyparowały ale były więc mój plan na samotny trening na szosie wziął w łeb i około 12:00 pojawiłem się w TopGym... Mam powoli dość tych weekendów na stacjonarce. W tygodniu to jedyny dla mnie sposób na trening ale weekendy w sezonie chciałbym spędząć na szosie, a nie w TopGym! Szlag mnie trafia.

"Podkręcony" emocjami, rozpocząłem od przygotowania sobie mojego rowerka, porizciągałem się i zacząłem trening. Zdecydowałem, że pojadę klasyczny "sobotni" układ treningowy czyli wytrzymałościówka w układzie 5+5+15, a potem 5 w blokach. jakoś tak cieżkawo mi się jechało końcówkę wytrzymałościówki i pierwsza myśl jaka przyszła to "spadek" formy ale pytanie "dlaczego"? Kręciłem dalej. Rozpocząłem trening układów Combo na 4. Jak zawsze 3 powtórzenia czyli 3x10 minut. Obciążenie X+1 i... ciężko szło. Wystraszyłem się nie na żarty, że forma idzie w dół. Podczas drugiej serii zaczałem "słyszeć" pewne dziwne odgłosy z przedniego koła gdzie są szczęki zaciskowe. Przedtem nie zwracałem na to uwagi. Przez myśl przemknęło mi, że "brak smaru" w kole. I faktycznie. Dojechałem w tych męczarniach 3 powtórkę do końca, zeskoczyłem z roweru i błyskawicznie "popsikałem" specjlnym smarem koło i szczęki zaciskowe. POMOGŁO! :D Forma "wróciła", hehe. ;) Nagle zaczęło kręcić się jak zawsze. "Brak" formy rozwiązany, haha. :D Uradowany zabrałem się za trzecią część treningu, a więc interwały. 5 serii po 5 minut w układzie 30sek.+ 1,5 + 30sek. "Combo" + 1,5 i 1 minuta odpoczynku. Na koniec zaserwowałem sobie 25 minutowy podjazd, o średnim nachyleniu około 7%. Było ciężko ale dojechałem. Potem rozjazd i do domku.

Spalono: 0,30kg.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oucza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]